Gdy weszłam na stronę wydawnictwa Esprit z zamiarem upolowania jakiegoś ciekawego kąska od razu w oko wpadły mi „Listy…”. Pierw zauważyłam okładkę, potem spojrzałam na opis i pomyślałam „Tak, to może mi się spodobać”. Napisałam maila, poczekałam i dostałam.
W książce podoba mi się forma listów. Na każdy temat składają się dwa listy – podopiecznego i Anioła Stróża. Listy poruszają ważne tematy. Mogą pomóc nam zrozumieć czemu czasami dzieje się tak, a nie inaczej. Wytłumaczą nam czemu czasem cierpimy lub nie rozumiemy.
„Listy…” to zbiór 49 listów w których są poruszane tematy takie jak na przykład odejścia bliskich. Jak bardzo cierpimy gdy ktoś przez nas kochany odchodzi. Tracimy wówczas cząstkę siebie, a ból po stracie bliskiej osobie może ujawnić się w nieoczekiwanej chwili. A my… my musimy dać im odejść nie przestając kochać i z nadzieją, że kiedyś do nas powróci. Musimy wypełnić pustkę po stracie bo tak by chciała ta osoba.
No i…
„Miłość szczera, nawet jeśli odchodzi, zawsze będzie powracać.” *
W liście o spoglądaniu na świat z perspektywy czasu poruszany jest temat naszej ciągłej gonitwy za czymś co teraz wydaje nam się najważniejsze, a za parę lat będzie nas dziwić, że tak było. No by czy to nie prawda? Czy nie żyjemy w biegu bo ciągle musimy być gdzieś na czas. A gdzie chwile spokoju dni dla siebie, rodziny, przyjaciół. Czy z biegiem czasu nie będziemy żałować, że przegapiliśmy coś ważnego w naszym życiu?
Poruszane są też tematy, śmierci, dobrej zazdrości, deszczu, pocieszeniu, pytań, zła strachu i wiele innych dotyczących nas ludzi. Pan Grzegorz porusza też temat przyjaźni. Tej, szczerej, prawdziwej. Trwającej cały czas. Ja osobiście cenię sobie bardzo taką przyjaźń, która przetrwała po za murami szkoły, wyjazd dolinnego mniejsca czy zmiany osobowości (bo przecież zmieniamy się z czasem).
Książkę z czystym sercem mogę polecić wszystkim, nie męczy, nie nudzi. Za to tłumaczy i daje do myślenia. Jeśli o to chodziło autorowi to mu się udało.
Książkę dostałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Esprit za co serdecznie dziękuję!!
* str. 69
Autor: Grzegorz Sokołowski
Tytuł: Listy w niebieskich kopertach. Moja korespondencja z aniołem
Wydawnictwo: Esprit
Rok wydania: luty 2011
Liczba stron: 280
Irenko to coś dla mnie!;zachęciłaś mnie i już mam dodaną tę pozycję książkową do przeczytania;
Pozdrawiam serdecznie, a z Okazji dnia Kobitek przyjemnego popołudnia
Książka wydaje się bardzo, a to bardzo interesująca. Z chęcią bym ją przeczytałam, mam nadzieję, że znajdę ją w bibliotece 🙂
Bardzo interesująca… Chętnie przeczytam:).
Pozdrawiam!!
Już jakiś czas temu zwróciłam na nią uwagę. Mam wielką ochotę na tę książkę 🙂
Zapowiada się ciekawie. Jeśli będę miała okazję, przeczytam z przyjemnością:)
Mam wrażenie, że ta książka całą sobą mogłaby mnie oczarować 🙂
Sama mam a nią wieeelką ochotę;))
O, coś ładnego. Chyba dodam sobie do listy
@ Iwonna – ciesze się, że moja recenzja Cie zachwyciła 😉
@ Julia – to nowość, ale jeśli biblioteka kupuje nowości to powinnaś znaleźć.
@ kasandra_85, MirandaKorner, Scathach, Alannada – polecam 😉
@ Isabelle – naprawdę warto 😉
@ Futbolowa – mnie pochłonęła całkowicie 😉
Jak tak czytałam Twój opis, to mogę powiedzieć, że jest to książka idealna dla mnie.
Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się ją przeczytać. A najbardziej ciekawi mnie motyw śmierci bliskich. Mnie osobiście ten temat przeraża i nie wyobrażam sobie, że kogoś z moich najbliższych mi ludzi mogłoby zabraknąć …
również lubię formę listów/ pamiętników 🙂
może kiedy sięgnę po tą książkę.
@ AgnieszkaMD – oby Ci się udało bo warto 😉
@ Varia – polecam 😉
Aż wstyd się przyznać, ale pierwsze na co zwórciam uwagę to okładka – jest tak piękna, te figury aniołów… Mogłaby to być bardzo ciekawa książka, osobiście lubię jak autorzy poruszają trudne tematy i każą nam w pewnych momentach wcisnąć niewidzialny przycisk "STOP" ! Jedyne czego sie obawiam to polski autor, niby ostatnio przeczytałam książkę naszego narodowego twórcy, ale to był zupełnie inny gatunek literacki. Sama nie wiem, może się przełamie i przeczytam tę książkę, a może pozostawię ją w spokoju… Niepozostaje jednak wątpliości, że "Listy w niebieskich kopertach. Moja korespondencja z aniołem” zrobiły na mnie niemałe wrażenie 😉