Świat trwa już tak długo, że to, co kiedyś na nim istniało, już dawno wyginęło. Teraz możemy tylko czytać o nich, w ostateczności odkrywać kolejne wiadomości skryte w skamielinach lub w ziemi. Fascynuje to wielu z nas i czasem żal chwyta za serce, bo nigdy nie spotkamy niektórych zwierząt, chociaż bardzo byśmy chcieli. No, chyba że trafimy do pewnego miejsca, w którym znajdują się ostatnie okazy tych wymarłych.
Zarys fabuły
Debora to weterynarka, która musi odbyć staż i tak trafia do pewnego ZOO. Nie wie jednak, do jak szczególnego ogrodu trafiła, szybko jednak się to zmienia i odkrywa, że w tym miejscu znajdują się zwierzęta, których podobno już dawno nie ma na Ziemi. Kobieta na własne oczy ujrzała dronta dodo, wilkowora tasmańskiego czy też lwa berberyjskie go oraz wiele innych gatunków i wraz z nimi przeżywa wiele zaskakujących i zabawnych momentów.
Osobiście nie jestem wielbicielką ZOO, uważam, że miejsce dzikich zwierząt jest na wolności w ich naturalnym środowisku, ale muszę przyznać – do tego ZOO bym się wybrała. Dlatego też, gdy tylko zobaczyłam zapowiedź ZOO wymarłych zwierząt, wiedziałam, że będę musiała nabyć. Czy było warto?
Słów kilka o szacie graficznej
Jeśli miałabym porównać do czegoś pracę Bloza, to patrząc na jego rysunki, od razu na myśl przychodzą mi komiksy o Kaczorze Donaldzie. I żeby nie było, Bloz ma swój indywidualny styl, co widać od razu, plansze są kolorowe, widać na nich ruch oraz emocje. Dużym plusem są same wymarłe zwierzęta, wyglądają jak żywe. Grafik świetnie radzi sobie również z kreską i potrafi oddać komizm sytuacyjny.
Moje wrażenia
Christophe Cazenove stworzył historię pełną ciekawych i zabawnych anegdot o pracownikach ZOO i znajdujących się w nim zwierzętach. Niewątpliwym atutem tego zeszytu jest to, że pełni on funkcję edukacyjno-rozrywkową. Całość jest niezwykle lekka, zabawna, ale gdzieś pomiędzy przemyca sporo ważnych informacji o wymarłych zwierzętach. Warto też docenić, że na końcu jest miejsce na wiadomości o masowo wymierających gatunkach i jak do tego (niestety) przyczyniamy się my sami.
Na zakończenie
Ponownie zostałam mile zaskoczona, bo liczyłam na dobrą zabawę z tym komiksem, ale nie sądziłam, że ZOO wymarłych zwierząt dostarczy mi zarazem tak dużej dawki śmiechu oraz wiedzy. Napisany z przymrużeniem oka, humor może nie trafić do każdego, a jednak w połączeniu z rysunkami mnie i Potworki zachwycił. Podobało nam się takie połączenie zabawy oraz nauki i szczerze zazdrościmy pracownikom tego ogrodu zoologicznego.
Oczywiście ZOO wymarłych zwierząt polecamy każdemu fanowi historii, zwierząt i dobrej zabawy. Tego w tym zeszycie z pewnością nie brakuje.
Scenariusz: Christophe Cazenove
Rysunki: Bloz
Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
Tytuł: ZOO wymarłych zwierząt. Tom 1
Tytuł oryginału: Le ZOO des animaux disparus, tome 1
Wydawnictwo: Egmont
Wydanie: I
Data wydania: 2024-03-06
Kategoria: dla dzieci
ISBN: 9788328167902
Liczba stron: 48
ZOO wymarłych zwierząt
Tom 1 | Tom 2
Mnie samą ta propozycja zaciekawiła, więc przeczytam ją wspólnie z siostrzeńcami 🙂
bardzo fajna propozycja dla najmłodszych! na pewno przyniesie im sporo frajdy
Ten komiks jest przeuroczy! Bardzo lubię te serie komiksowe Egmontu dla dzieci.
Super komiks, już nawet go zamówiłam. Jak tylko przyjdzie będziemy czytać z moim synem 😉
Ten komiks otrzymałam od koleżanki i pewnie niebawem się z nim zapoznam. Jestem bardzo ciekawa tego wydania.
Bardzo fajny komiks, polecam się z nim zapoznać rodzicą i dzieciom.