Musisz udowodnić, że jesteś godny mojego dziedzictwa i nazwiska McKarmelek! Aby się przekonać, czy jesteś wystarczająco sprytny, zaplanowałem dla ciebie próbę, przez którą musisz przejść. Twoje zadanie będzie polegało na odnalezieniu skarbu. [s. 16]
Wyobraź sobie, że wiedziesz całkiem zwyczajne życie dziecka i nagle dowiadujesz się o nieznanym członku rodziny, który w testamencie mianuje cię właścicielem nie tylko niesamowitego domostwa, ale również fabryki wyrobów słodyczy. Czy może spotkać cię coś lepszego?
Archie jest sam z mamą, bo jego tata nie żyje. Nie są bogaci, ale niczego im nie brakuje. Jednak pewnego dnia całe ich życie się zmienia, dowiadują się o istnieniu tajemniczego dziadka stryjecznego chłopca, który przepisał mu w spadku bardzo tajemniczy dom, sąsiadującą obok fabrykę krówek oraz rolę głowy rodu. To bardzo dużo jak na takiego młodego dziedzica, prawda? Jednak to jeszcze nie wszystko! Chłopiec musi przejść próbę, by udowodnić, że jest prawdziwym McKarmelkiem, a na dodatek działalność firmy jest zagrożona, bo nikt nie wie, co jest tajemniczym składnikiem sprawiającym, że krówki są takie pyszne, ani gdzie on jest. Czy Archie poradzi sobie z tym wszystkim?
Kiedy tylko zapoznałam się z opisem pierwszego tomu Tajemnic Gryzmołkowa, wiedziałam, że muszę mieć i go przeczytać. No bo jak można odmówić powieści pełnej tajemnic, zagadek i słodyczy?! No właśnie, sami rozumiecie. Duch z fabryki krówek już za mną, a jakie są moje wrażenia?
Jeju! Jaka ta książka była dobra! Serio! Dawno nie czytałam tak świetnej powieści skierowanej do dzieci (9+). David O’Connell rozbroił mnie swoją wyobraźnią i tym, jak rewelacyjnie poradził sobie ze stworzeniem tej historii. Duch z fabryki krówek zachwyca dosłownie wszystkim. Fabuła, opisy, nazwy własne, poczucie humoru, postacie, a także ukryty morał. Całość jest dopracowana, dzięki czemu czytanie tej książki to czysta przyjemność i groźba nabawienia się bólu mięśni brzucha i policzków od ciągłego chichrania się nad zabawnymi momentami. Autor idealnie tworzy powieść pełną zagadek, niebezpieczeństwa i magii dopasowaną do wieku odbiorcy, ale jak widać i niejeden dorosły da się pochłonąć przygodom młodego dziedzica.
Co do postaci, to sama nie wiem, kto jest moim ulubieńcem. Z pewnością prym wiedzie sam Archie, ale jest jeszcze dwójka jego nowych znajomych, baaaaaaaaardzo stary kamerdyner, demoniczna ciotka ze swoimi dwoma prosiaczkami no i pan Suchysmark. Tak, tak, dobrze czytacie! I to nie jedyna nazwa, która automatycznie wywołuje u mnie atak śmiechu! Każda z postaci – czy to normalna, czy to magiczna – jest genialna. Autor nie tylko nadał niektórym z nich komiczne nazwy, ale tchnął w nie życie i sprawił, że są niezwykle barwne i intrygujące (nawet dla dorosłego czytelnika).
Duch z fabryki krówek to powieść, którą się czyta z prawdziwą przyjemnością i nieustającym zachwytem. To historia pełna przygód oraz wartkiej akcji, porywającej czytelnika od pierwszych stron i niedająca o sobie zapomnieć. Bawi, robi smaka na te wszystkie wspominane słodkości, zachęca do wspólnego rozwiązywania zagadek. Autor ma niesamowitą wyobraźnię, jestem pod jej dużym wrażeniem, bo ja mam szalone pomysły, ale to, co tu się dzieje… No naprawdę wielkie brawa! Nie można też zapomnieć o rewelacyjnych ilustracjach Claire Powell, które idealnie współgrają z tekstem i są jego idealnym uzupełnieniem.
Duch z fabryki krówek sprawia, że wyobraźnia działa na całego, uśmiech nie schodzi z twarzy, a wydarzenia sprawiają, że strony przewracają się praktycznie same. Czego chcieć więcej, prawda?
Autor: David O’Connell
Tytuł: Duch z fabryki krówek
Wydawnictwo: Kapitan Nauka
Wydanie: I
Data wydania: 2019-10-02
Kategoria: lit. dziecięca (9+)
ISBN: 9788366237483
Liczba stron: 200
Ocena: 9/10
Tajemnice Gryzmołkowa:
Duch z fabryki krówek
Teraz te książki dla dzieci robią takie fajne :). Będę miała co czytać w przyszłości swoim dzieciom.
To prawda, powstaje mnóstwo fantastycznych książek, aż chce się za nie chwycić i zapoznać z wszystkimi. 🙂
Trochę mi się skojarzyła przez tematykę z “Charliem i fabryką czekolady”, ale to skojarzenie jest jak najbardziej na plus. 😀 Po Twojej recenzji aż sama mam ochotę przeczytać. 🙂
Zapowiada się interesująco, młodzi czytelnicy powinni być zachwyceni. 🙂 A swoją drogą, dostać w prezencie fabrykę słodyczy, a zwłaszcza czekolady, to byłoby wielkie coś, tylko czy potrafiłabym powiedzieć dość smakowaniu? 😉
Zapowiada się cudnie i słodko. Ta książka spodobałaby się moim córkom, a że lubimy czytac razem to i ja będę miała przyjemność z tej lektury
Takie książki to ja lubię, podsunę tytuł mojej córce i pod pretekstem kupna dla niej, sama przeczytam 🙂
Nie czytam książek dla dzieci, chyba że coś mnie wyjątkowo zaciekawi a jeśli chodzi o tę pozycję to nie ciekawi mnie w ogóle.
Cóż, książek dla dzieci nie czytam, ale zawsze warto zapamiętać, bo może przydać się na prezent 😀
Niestety nie mam czasu na tego typu książki, choć jako dziecko pewnie bym je pochłaniała 🙂
Ale wydaje mi się, że na prezent na święta mogą u mnie wpaść w koszyk przy okazji moich książkowych zakupów,dla dzieciaków.
Tytuł jest świetny! Chętnie kupię książkę dla mojego siostrzeńca ;D
Czuję się niezmiernie zachęcona, na pewno postaram się w najbliższej przyszłości o ten tytuł.
Jak córka mojej kuzynki podrośnie, to napewno im to polecę.
To już książka niestety nie dla mnie, pewnie traktowałabym ją jak “Serię niefortunnych zdarzeń” i nie zachwyciłaby mnie 😉
Gdybym była młodsza, pewnie zakochałabym się w tej serii. Teraz już ją sobie odpuszczę, raczej nie sięgam po książki dla dzieci 😀