„Zło wyrządzone dzieciom jest najtrudniejsze do strawienia, najtrudniej stanąć wtedy z boku i patrzeć, jak złoczyńca ucieka i kontynuuje swoje dzieło. Nie można pozwolić, żeby takie zło się panoszyło bez jakiejkolwiek kontroli, bez konsekwencji. To nie tylko nie zgodne z prawem, to niemoralne.”*
Zaufałeś tym razem nie temu komu trzeba, jednak skąd mogłeś wiedzieć, że ta osoba okaże się Twoim koszmarem. Jak miałeś się domyśleć, że zniszczy w Tobie wszystko… Milczenie i zemsta? Czy to jednak dobre rozwiązanie…
„Zło konieczne” jest już piątym tomem z serii o Maggie O’Dell specjalnej agentce, która tworzy portrety psychologiczne morderców i psychopatów. Wchodzi w ich umysły i przewiduje ich następne ruchy. Często zdarza się, że pada ich ofiarą i może wtedy liczyć tylko na swoje umiejętności.
Amerykanie są wstrząśnięci – ktoś w bestialski sposób morduje księży. Początkowo nie bardzo wiadomo kto i czemu, z czasem połowa zagadki się rozwiązuje. Zamordowani byli podejrzani o pedofilię, a siły wyższe kościoła próbują to zatuszować. Tylko, że ktoś najwyraźniej wymierza sprawiedliwość na własną rękę. Krzywdzeni chłopcy dostają specjalne zaproszenie do gry od Pożeracza Grzechów i muszą podać nazwiska tych co ich skrzywdzili. I tak oto powstaje lista.
Do śledztwa wkracza Maggie i to właśnie ona odkrywa te szokujące fakty. To do niej też dzwoni ktoś kogo niespodziewana się usłyszeć. Tym kimś był ksiądz Keller, który chce zawrzeć z nią układ. Okazuje się, że on też jest na tej liście, choć udaje, że nie wie z jakich powodów. W innej miejscowości ktoś zabija kobiety, agentka ma podejrzenia, że to ta sama osoba tylko jak to możliwe…
Kto zabija księży i kobiety? To jedna i ta sama osoba czy dwie różne? Co z tym wszystkim ma wspólnego gra? Czemu kościół próbuje zatuszować czyny pedofilów?
Kava ma to do siebie, że podczas czytania możemy się domyśleć kto jest sprawcą, a teraz to się zmieniło. Prawie do końca nie było wiadomo kto nim jest i czy to jedna osoba. Ostatnie strony są tak zaskakujące, że po skończeniu przez chwilę nie wiedziałam co myśleć. Na pewno nie tego się spodziewałam. I tym razem jestem zachwycona powieścią, znajduje się tu dreszcz emocji, Warka akcja, która cały czas nie zwalnia. Czytając ma się wrażenie jakby się uczestniczyło w śledztwie, wraz z agentami i policjantami badamy dowody, kluczymy w poszlakach, mamy podejrzanych.
Postacie są przemyślane i ciekawie skonstruowane. Bohaterowie potrafią nas zmylić, zaskoczyć. Nie wiemy kto jest kim i jak zareaguje. Nawet sama Maggie mnie tu zaskoczyła. Tylko zastanawiam się czy nie postąpiłabym tak samo gdym widziała co ona.
„Zło konieczne” to niesamowite dialogi, intryga uknuta misternie oraz lekki styl pisania pisarki. Wszystko to razem tworzy książkę, która wciąga i nie daje o sobie zapomnieć. Daje słowo, że warto przeczytać.
Baza recenzji Syndykatu ZwB
*str. 356
Autor: Alex Kava
Tytuł: Zło konieczne
Wydawnictwo: Mira
Rok wydania: 2006 (wznowienie 2011)
Liczba stron: 512
Ta książka musi być genialna… Z Twojego opisu wynika, że to coś, co mi się spodoba. Już się nie mogę doczekać kiedy ją dorwę w swoje rączki 🙂
Sama nie wiem. 😀 Wiem że teraz nie przeczytam, bo nie mam na razie jak :l Ale pozniej oczywiście że taaaaaak. 😛
I mnie ta książka się spodobała, podobnie jak inne tej pisarki:)))
Kilka książek Kavy czytałam, ale tej jeszcze nie, więc muszę to nadrobić w wolnej chwili.
Za każdym razem jak recenzujesz jakąś książkę Kavy to od razu mam ochotę biec do księgarni i ją kupić 🙂
Bardzo cenię sobie książki Alex Kavy, niestety dawno nie miałam okazji do nich sięgnąć… Pozostają mi tylko takie kuszące recenzje, jak Twoja:)
Pozdrawiam serdecznie!
Musze się przyznać, że nie czytałam żadnej książki Kavy, a już od dawna mnie to kusi…
Sol
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia
dużo szczęścia i słodyczy
każdy z Dwóch Włóczykijów
Ci dzisiaj szczerze życzy! 🙂
Chyba zacznę zbierać wszystkie książki należące do tej serii 🙂
Ps. Wszystkiego najlepszego z okazji ŚWIĄT!! :):)
Czekam z utęsknieniem na przesyłkę z książkami Kavy. Mam nadzieję, że do Nowego Roku dotrą. O ile dobrze pamiętam, była wśród nich i wyżej opisana pozycja.
Nie wątpię w geniusz tej książki. Słyszałam już wiele dobrego, a autor …ach 🙂
Koniecznie muszę przeczytać:)
Pozdrawiam!
Uwielbiam książki, w których "rozgryzane są" kościelne brudy 🙂