You are currently viewing Płoń dla mnie Ilona Andrews

Płoń dla mnie Ilona Andrews

Są rzeczy i ludzie, dla których jesteśmy w stanie zrobić naprawdę wszystko. Nie liczy się wtedy żadne zagrożenie, stawka, czy nawet małe prawdopodobieństwo sukcesu. Zawsze jest szansa, że jednak może się udać, a wtedy trzeba walczyć do końca.

Zarys fabuły

Nevada robi wszystko by zapewnić swojej rodzinie dobre warunki życia. Prowadzi biuro detektywistyczne i przyjmuje każde zlecenie. Spłata długu oraz codzienne wydatki nie dają jej zbyt dużej szansy na wybrzydzanie. Plusem jest to, że zawsze doprowadza sprawy do końca. Ma nadzieję, że uda jej się zadbać o wszystko, ale nagle dostaje zlecenie, którego nie może odrzucić, chociaż bardzo by chciała. Musi odnaleźć młodego mężczyznę władającego ogniem, który doprowadził do śmierci strażaka. Każdy chce go złapać, ale jest nieuchwytny i szalenie niebezpieczny. Kobieta wie, że praktycznie nie ma szansy na zwycięstwo, ale zaczyna działać i nie rezygnuje, nawet gdy musi zacząć współpracować z Szalonym Roganem. Jaki będzie finał tego śledztwa?

Cykl o Kate Daniels jest jednym z moich ulubionych z gatunku urban fantasy, lubię w nim chyba wszystko. Dlatego też, kiedy ukazała się zapowiedź Płoń dla mnie, zatarłam ręce i czekałam na chwilę, aż książka wpadnie w moje łapki. Teraz pierwszy tom Ukrytego dziedzictwa już za mną, jak wypadł w moich oczach?

Moje wrażenia

Pomimo tego, że wiem, czego mogę się spodziewać po piórze Ilony Andrews, muszę przyznać, że jestem zaskoczona. Duet kryjący się pod tym pseudonimem już na początku plusuje wprowadzeniem do historii, którym przybliża w nim początek obecnej rzeczywistości. Czytelnik dowiaduje się o podziałach społecznych i tych na rody. Wyraźnie nakreślono, jak ważna jest magia i z jaką powagą podchodzą do niej władający nią. Zaraz obok mamy niezwykle ciekawy wątek detektywistyczny oraz intrygującą relację między dwojgiem bohaterów. Akcja toczy się dynamicznie, niemalże na każdej stronie coś się dzieje, wydarzenia zaskakują, a emocje uderzają z całą mocą. Plusem jest również duża dawka humoru, lekki styl pisania oraz momenty, gdy autorka zbacza z tych utartych ścieżek.

Słów kilka o bohaterach

Polubiłam Nevade oraz jej rodzinę. To kobieta, która nigdy się nie poddaje, ma swoje zasady i się nimi kieruje. Kocha bliskich i wie, że może na nich polegać, ma też dystans do siebie oraz cięty język. Nie jest też idealna, ma swoje słabości, potrafi zirytować, ale dzięki temu bardziej zyskała w moich oczach. Niezwykle fascynujący był Szalony Rogan. Bezwzględny morderca, budzący strach samym spojrzeniem, pozbawiony zahamowań w drodze do celu. Z jednej strony nie chciałabym go spotkać jako wroga, a z drugiej czasami robił takie rzeczy, że aż chce się przebić do środka, bo tam skrywa inną wersję siebie.

Na zakończenie

Jestem zachwycona tym tytułem, od pierwszych stron przepadłam i niesamowicie trudno było mi oderwać się od czytania, gdy musiałam wrócić do rzeczywistości. Podobała mi się wizja świata przedstawiona z takimi detalami. Wszystko brało się z konkretnych działań, miało swój początek i sens. Dzięki temu akcja jest bardziej realna i wciągająca. Wraz z bohaterami przeżywałam wszystkie chwile i starałam się rozwikłać zagadkę, a muszę zaznaczyć, że nie było to takie proste, bo chociaż Ilona Andrews podrzuca tropy, umożliwia rozmowy, to jednak do końca nie zdradza kluczowych elementów. No i oczywiście nie mogę zapomnieć o relacjach między bohaterami, chemię czuć w każdym zdaniu, ale to cięte docinki i wieczne sprzeczki bawiły mnie ogromnie. Nie przeczę jednak, że jestem ogromnie ciekawa tej romantycznej więzi. Jednak na największe pochwały zasługuje finał, dosłownie zbierałam szczękę z podłogi.

To, że polecam Płoń dla mnie, jest już chyba oczywiste. Powieść zachwyci każdego wielbiciela gatunku urban fantasy. Ma niezwykle rozbudowany świat, intrygujących bohaterów oraz ciekawą zagadkę detektywistyczną. Dodajmy do tego mnóstwo emocji, a także zabawnych momentów i mamy rewelacyjny początek nowej serii.

Autor: Ilona Andrews
Tłumaczenie: Dominika Schimscheiner
Tytuł: Płoń dla mnie
Tytuł oryginału: Burn for me
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Wydanie: I
Data wydania: 2022-04-01
Kategoria: urban fantasy
ISBN: 9788379647163
Liczba stron: 480

Ukryte dziedzictwo
Płoń dla mnie | Biały żar

Ten post ma 18 komentarzy

  1. Agaman

    Zapowiada sie ciekawa lektura, chętnie zerkne 🙂

  2. Pojedztam

    Fajnie, że świat został przedstawiony z wieloma detalami. To bardzo mi się podoba.

  3. Recenzje Kiti

    W przyszłości nie mówię nie tej lekturze, lubię takie książki.

  4. Paula

    Nie miałam okazji do tej pory by zapoznać się z twórczością tej autorki. Mam co nadrabiać.

  5. Honorata

    Naprawdę baaardzo dużo czytam w okresie jesień, zima, wczesna wiosna, latem kompletnie nie mam na to czasu 😀

  6. Żyć nie umierać

    Na tę chwilę z tego gatunku czytałam tylko jedną książkę i mnie zauroczyła. Więc i tej dałabym szansę. Ale dopiero jak uporam się z moim stosem do przeczytania.

  7. Adrianna

    Sięgam po różne gatunki książek, ale akurat urban fantasy to zupełnie nie mój klimat. Mimo to, jestem przekonana, że ten tytuł i tak posiada szerokie grono czytelników.

  8. Martyna K.

    Skoro jesteś zachwycona tą książką od początku do końca warto się na nią skusić.

  9. Zuzanna Dudko

    Myślę, że dla fanów tego gatunku będzie to świetny umilacz czasu. Osobiście nie sięgam po takie książki.

  10. Dyedblonde

    Myślę że osoby które czytają tem gatunek będą zachwycona
    Ale jeśli chodzi o mnie to nie dla mnie

  11. Anszpi

    Bardzo podoba mi się cytat z wstępu, jest taki prawdziwy i życiowy. Warto go zapamiętać

  12. Aga

    Liczę na audiobooka tej powieści, bo bardzo bym chciała poznać treść 🙂

  13. Katarzyna Krasoń

    Sama wiesz że uwielbiam tę książkę. Cudowna, piękna a relacja głównych bohaterów. Dobrze, że mam już kontynuację i zabiorę się za lekturę

  14. Joanna Kisiel

    Nie sięgam po ten gatunek książek, ale znam kogoś, kto uwielbia fanstaty, także polecę ten tytuł.

Dodaj komentarz