You are currently viewing Kolory Miłości Paweł Mateusz Tomach

Kolory Miłości Paweł Mateusz Tomach

Chcę obmalować swoje serce wszystkimi kolorami miłości i przekonać się, który z nich pasuje do niego najbardziej.*

Kolory MiłościJak wiele jest kolorów, tak samo dużo jest rodzajów miłości. Spokojna, gwałtowna, pełna pożądania, desperacji, ciekawości, namiętności… To zaledwie ułamek tego, co skrywa w sobie miłość. To uczucie porównywano już do wielu rzeczy, ale chyba jeszcze nikt nie przypisywał jej odsłon do kolorów. Co skrywa w sobie pomarańcz, róż lub brąz?

Zarys fabuły

Kolory miłości to zbiór różnorodnych opowiadań napisanych przez jednego autora. Zabiera on nas w dziewięć różnych historii o miłości. Każda jest inna, ale na wskroś prawdziwa, bo pokazuje, że każda może być inna. Pełna problemów, pragnień, rozczarowań, nadziei… Czasem delikatna jak motyl, a innym razem wręcz brutalna i dzika. Pokazują, że każdy ma inne upodobania, fantazje, oczekiwania i potrzeby. I przypominają, że to nic złego czy zdrożnego.

Może niezbyt często, ale zdarza mi się sięgnąć po opowiadania, szczególnie gdy jest to zbiór tekstów jednego autora. Dlatego też trochę z obawą, ale głównie ciekawością zdecydowałam się na lekturę dzieła Pawła Mateusza Tomacha – Kolory miłości. Czy było warto i mogę ten tytuł polecić dalej?

Moje wrażenia

Jak to z opowiadaniami bywa – jedne są lepsze, drugie słabsze, ale w tym wypadku autorowi udało się utrzymać ich równy poziom. Kolory miłości to pokazanie, jak dobrym obserwatorem jest autor i za pomocą słów potrafi oddać, to co zaobserwował. Przy czym nie ocenia, nie zmusza też do tego, by czytelnik podzielał jego zdanie. Wręcz przeciwnie maklerską tylko opowieści o wątpliwościach, namiętnościach, przekraczaniu własnych granic, poszukiwania szczęścia czy odnajdywania się na nowo. Dużo w tym erotyki, naprawdę nie brakuje scen pikantnych, ale nie ma co się ich bać, bo mimo wszystko idealnie przecież pasują do tego tematu. Równie dużo w każdym tekście jest przekleństw i tutaj już uważam, że tego mogłoby być mniej. Nie zmienia to jednak faktu, że każda z historii ma w sobie coś, co intryguje i jakimś elementem przykuje naszą uwagę.

Na zakończenie

Jeśli miałabym wskazać jedno lub parę opowiadań, które najbardziej przypadły mi do gustu, to miałabym z tym problem. I to chyba pierwszy raz. Wszystkie na wysokim poziomie, dopracowane i przemyślane. Dające do myślenia i uświadamiające, jak różna może być miłość i nic złego w tym, że ktoś lubi taki, a nie inny jej kolor. Nie zmienia to faktu, że jest historia, która jest moim faworytem, bo to mój kolor miłości. Jaka i dlaczego? To już pozostawię dla siebie, bo to jedna z tych publikacji, że każdy odbierze ją inaczej i co innego będzie „jego”. Będzie tylko nasze i wyjątkowe, do czego mamy prawo. Bardzo mi się podobało, że autor nie tylko dodał kolory do poszczególnych opowiadań. On swoimi tekstami wyjaśnił czemu akurat ten kolor i nadal im emocje.

Myślę, że Kolory miłości trafią do fanów erotyki, bo tej tutaj nie brakuje. Jednak to nie wszystko, bo w nich jest duża dawka życiowych spraw, które wpływają na miłość i jej intensywność. Skłaniają do refleksji i uświadamiają, że w tym naszym życiu warto być sobą i możemy kochać, jak chcemy. Są też przypomnieniem, że w tym całym kołowrotku codzienności, to miłość pozwala nam na szczęście i czasami warto się postarać, by było lepiej.

Autor: Paweł Mateusz Tomach
Tytuł: Kolory Miłości
Wydawnictwo: Empik Selfpublishing
Wydanie: I
Data wydania: 2025-01-01
Kategoria: erotyczna
ISBN: 9788397398504
Liczba stron: 275

Dodaj komentarz