You are currently viewing The Witchstone. Klątwa Drakefordów Henry H. Neff

The Witchstone. Klątwa Drakefordów Henry H. Neff

Budzimy w ludziach nadzieję, po czym usuwamy im dywan spod nóg. Kusimy śmiertelników. Zwodzimy ich. Nakłaniamy do niecnych czynów. I tak raz za razem. Właśnie na tym polega praca demona.*

Klątwa DrakefordówCzy tego chcemy, czy nie zdarza się tak, że coś łączy nas z innymi i sprawia, że stają się częścią naszego życia. Czasem z pozytywnym skutkiem, ale zazwyczaj wychodzą z tego same kłopoty i przechodzą z nas na kolejnych członków rodziny. Wpływają na całe życie kolejnych pokoleń i niweczą szansę na jakiekolwiek plany oraz marzenia. Są klątwą, której nie da się pokonać. Tylko czy faktycznie tak jest?

Zarys fabuły

Laszlo jest demonem i strażnikiem klątwy rodziny Drakefordów. Jednak niezbyt dobrze przykłada się do swojego zadania, woli robić inne i ciekawsze, według niego, rzeczy. Niestety dopadają go konsekwencje jego obijania się i grożą mu poważne konsekwencje. Na swoje szczęście dostaje sześć dni na poprawę. W tym samym czasie Maggie mierzy się ze wspomnianą klątwą. Obserwuje, co ta robi z jej ojcem i dostrzega już pierwsze zmiany zachodzące w niej samej. Marzy o wyrwaniu się z domu i studiach, ale wie, że nie ma na to szans. Dlatego też, gdy w ich progach staje Laszlo z ofertą pomocy, to pomimo nieufności do niego zgadza się ją przyjąć.

Będę szczera i przyznam, że nie wczytywałam się w opis. Zobaczyłam tylko, że będą tutaj demony, klątwy, a The Witchstone. Klątwa Drakefordów dodatkowo porównywana jest do Lucyfera. To mi wystarczyło, by sięgnąć po książkę. Czy było warto?

Moje wrażenia

To moje pierwsze spotkanie z twórczością autora i nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Nie wiem, czy inne jego tytuły są tak samo poprowadzone, ale The Witchstone. Klątwa Drakefordów toczy się dość niespiesznym tempem, większość czasu bohaterowie są w podróży, wtedy planują kolejne kroki, starają się rozwikłać wszystkie niewiadome i mierzą się z upływającym czasem. Nie mają go zbyt dużo, a zadanie, jakie sobie dali nie należy do prostych. Muszą znaleźć składniki do zdjęcia klątwy, których tak łatwo się nie zdobędzie. Chcąc nie chcąc spędzają ze sobą dużo czasu i się poznają, ale też dzieci odkrywają zupełnie inny świat, ale i trochę siebie. Książka jest pełna przygód, magi oraz sporej dawki niebezpieczeństwa. Mamy też humor oraz dialogi pełne docinków i wzajemnej niechęci. Całość ciekawi i sprawia, że chce się poznać zakończenie.

Słów kilka o bohaterach

Głównymi bohaterami jest rodzeństwo oraz Laszlo, ale w moim odczuciu to demon jest tutaj najbardziej intrygująco stworzony. Już sam fakt, że boi się duchów i chodzi do terapeutki, wzbudza ciekawość, no bo helloł – to demon. A tak poważnie – z początku można o nim powiedzieć, że to taki typ luzaka, który ma wszystko gdzieś. Kręci, bajeruje i uważa, że wszystko mu wolno, zawsze jakoś mi się upiecze. A jednak to pozory, bo potrafi kombinować, wpadał na dobre pomysły i potrafił wyplątać ich z opresji. Co jednak warto zauważyć, do końca jest zagadką, którą trudno rozgryźć. Plącze i miesza, nie pokazuje swojej prawdziwej twarzy. Chce osiągnąć swój cel, czy towarzystwo rodzeństwa coś w nim zmieniło i jednak nie odbierze im nadziei? Do ostatniej chwili grał, a ja nadal nie potrafię go rozgryźć.

Na zakończenie

Mam trochę problem z tym tytułem. Z jednej strony mnie ciekawił i gdy tylko mogłam, wracałam do niej, by dowiedzieć się co będzie dalej. Z drugiej The Witchstone. Klątwa Drakefordów w moim odczuciu mogłaby być spokojnie trochę mniej obszerna, a na niczym, by nie straciła, a wręcz zyskała. Dla mnie była zbytnio rozwleczona, zabrakło mi trochę dynamiki i większej dawki emocji. Czytałam o tych wszystkich przygodach, niebezpieczeństwach, o presji czasu i strasznych efektach klątwy, ale nie czułam tego, co bohaterowie. Wszystko było dla mnie takie… letnie. Trochę szkoda, bo sama książka jest naprawdę dobra, pomimo tych mankamentów byłam ogromnie ciekawa finału, tego, co się wydarzy w drodze do niego i jak całość wpłynie na bohaterów. Książka tak się skończyła, że musi być drugi tom, będę go wypatrywać, bo czuję, że to nie koniec i jeszcze sporo może się wydarzyć.

Nie da się ukryć, że autor miał bardzo fajny pomysł na fabułę. I chociaż trochę kręciłam nosem, to uważam, że The Witchstone. Klątwa Drakefordów to bardzo dobra historia z demonami, klątwą oraz całą masą przygód. Warto dać jej szansę, ja nie żałuję czasu z nią spędzonego.

Autor: Henry H. Neff
Tłumaczenie: Monika Wiśniewska
Tytuł: The Witchstone. Klątwa Drakefordów
Tytuł oryginału: The Witchstone
Wydawnictwo: Must Read
Wydanie: I
Data wydania: 2025-05-07
Kategoria: urban fantasy
ISBN: 9788382653410
Liczba stron: 628

Dodaj komentarz