Życie w żałobie jest ciężkie – mówi. – I nigdy się nie kończy. Płaczę u Claire, kiedy wybieram się do Park Mall po kolczyki. Płaczę podczas przygotowań do debaty. I płaczę podczas debaty. Płaczę pod prysznicem. Płaczę otwierając puszkę tuńczyka dla kota. Dziwię się, że jeszcze nie utonęłam we łzach.*
Słowa. Niby takie ulotne, a jednak mające potężną moc. Zwłaszcza te raniące i łamiące serce. Niby już wybrzmiałe i przecież po jakimś czasie się za nie przeprosi. Tylko co gdy już nie będzie na to okazji? Co zrobić, gdy już na zawsze zostaniemy z echem gorzkich słów wypowiedzianych do ukochanej osoby?
Zarys fabuły
Tiger to szesnastolatka mająca tylko nadopiekuńczą mamę, która nie pozwala zbytnio na życie jak typowa nastolatka. Dziewczyna stara się jednak podporządkować zasadom rodzicielki i przy tym nie okazywać, jak to wszystko jej utrudnia. Jednak gdy chłopak, w którym się podkochuje, zaprasza ją na potańcówkę w szkole, robi wszystko, by mogła się na nią wybrać. Radość ze zgody szybko niestety ulatuje, padają okrutne słowa, a parę godzin później świat nastolatki się rozpada.
Do sięgnięcia po How To Make Friends With the Dark przekonał mnie opis. Czułam, że to powieść z dużym ładunkiem emocjonalnym, żałoba nigdy nie jest łatwa. Nie ma na nią cudownego leku, nikt nie powie nam, ile dni będziemy cierpieć. Nie ma schematu uczuć towarzyszących w tym czasie. Byłam ogromnie ciekawa, jak autorka poradzi sobie z tym tematem.
Moje wrażenia
Kathleen Glasgow mnie zaskoczyła, bo How To Make Friends With the Dark to powieść na wskroś przepełniona mrokiem i żalem po stracie kogoś bliskiego. Tutaj każde słowo jest zatopione w smutku. Autorka rozkłada wszystkie emocje bohaterki na małe cząsteczki i obrazuje każde uczucie. Gniew, strach, złość i bezsilność. I nie wiadomo, które z nich jest gorsze. Ta historia to też opis smutnej rzeczywistości funkcjonowania placówek oraz domów zastępczych. Bez koloryzowania i ukrywania przykrych faktów. Brak w tej powieści nagłych zwrotów akcji, ale nie o to w niej chodzi. Tym razem liczy się pokazanie, jak trudne jest ogarnięcie życia po utracie najbliższych i nikt nie może dać nam określonego terminu na odczuwanie żałoby.
Słów kilka o bohaterach
Tak naprawdę najwięcej mogę napisać o Tiger, a z drugiej strony niezbyt wiele chcę zdradzić. To z czym przyszło zmierzyć się dziewczynie, jest okrutne, bo nie tylko musi zmagać się z żałobą, niepewnością, co z nią będzie, ale i przeszywającym poczuciem winy. A ona ma tylko szesnaście lat. Wszystkie jej myśli, uczucia spowija mrok, taki nieprzepuszczający światła, odbierający nadzieję. Sprawiający, że najmniejszy krok jest niemożliwy.
Na zakończenie
Czułam, że How To Make Friends With the Dark nie będzie łatwą książką, ale jednak nie byłam gotowa na taki ładunek emocjonalny. Musiałam odkładać książkę, by opanować spływające łzy i poukładać sobie w głowie przeczytane słowa. Jestem pod ogromnym wrażeniem do takiego podejścia autorki do tematu. Sprawiła, że czułam ten smutek, ból i rozdarcie, bo najmniejsze słowo uderzało w serce i je rozbijało. Jednak czułam również nadzieję, zmieszaną z żalem, niepewnością i zagubieniem. No nie była to łatwa lektura, ale uważam, że warta poznania.
How To Make Friends With the Dark na zawsze pozostawia ślad w czytelniku, rozrywa serce i skłania do refleksji. Warto uważać na słowa i nie traktować czasu z bliskimi jak coś pewnego. Uczula również, by uważnie patrzeć wokół siebie, bo może ktoś właśnie tonie w rozpaczy i potrzebuje tylko ciepłej dłoni, by czuć, że jeszcze będzie dobrze.
Autor: Kathleen Glasgow
Tłumaczenie: Ewa Bobocińska
Tytuł: How To Make Friends With the Dark
Tytuł oryginału: How To Make Friends With the Dark
Wydawnictwo: Jaguar
Wydanie: I
Data wydania: 2022-09-28
Kategoria: lit. młodzieżowa
ISBN: 9788382661484
Liczba stron: 400
Muszę koniecznie przeczytać tę książkę. Czuję, że dla mnie będzie to wyjątkowa lektura.
Mam wśród znajomych osobę, którą może zainteresować ta książka. Podeślę jej Twój wpis.
Ta książka porusza ważny temat i z tego powodu warto mieć ją na uwadze.
Uważam, że tego typu wydania też są potrzebne, choć nie są łatwe w odbiorze.
Po przeczytaniu tej recenzji od razy stwierdzam że nie jest to propozycja dla mnie. Wybieram znacznie lżejsza literaturę
Gdyby nie Twoja recenzja pewnie nie zwróciłabym na nią uwagi. Dziękuję
Trudna tematyka, ciężki ładunek emocjonalny, przy tego typu książkach mocno się przeżywa, tytuł chętnie podsunę mojej córce pod rozwagę.
Mam wrażenie, że to dla mnie idealna pozycja na listopad, w którym zawsze po Wszystkich Świętych mam poczucie braku osób, które odeszły.
Czuję sie zaintrygowana taką recenzją. Pomyślałabym, że będzie to kolejna YA czy literatura młodzieżowa, ale widzę, że to coś więcej. Kupuję to!
Zupełnie zapomniałam o tej książce, a mam ją na półce na stosiku wstydu. Muszę przeczytać!
Mam kiążkę na półce. I z jednej strony nie mogę doczekać ię lektury, a z drugiej boję się tego żalu i smutku.