– Święta […]. To jakby świat przytulił cię mocno na koniec roku.*

Już na początku grudnia nie możemy doczekać się Bożego Narodzenia. Zastanawiamy się, co tym razem zastaniemy pod choinką, jak udekorujemy dom i co w tym roku pysznego znajdzie się na wigilijnym stole. Bywają jednak osoby niecierpiące tego czasu i nierozumiejące idei świąt. Ciężko w to uwierzyć, a jednak taka jest prawda.

Zarys fabuły

Zrzędus jest – no cóż – zrzędą. Wiecznie naburmuszony i gderliwi, nie lubi praktycznie nikogo i niczego. Jednak najbardziej z wszystkiego, co możliwe, nie znosi świąt. Denerwuje go wszystko, co związane z tym czasem i jest wtedy jeszcze bardziej gburowaty i niemiły dla innych. Dlatego też, gdy odkrywa, że ludzie znowu zaczynają przygotowania do Bożego Narodzenia, postanawia wyruszyć na Biegun Północny, by raz na zawsze z tym skończyć. Wiadomo jednak, że plany nie zawsze nam wychodzą. Co takiego spotka Zrzędusa po drodze?

Alex T. Smith jest nam znany z książeczki, Winston wraca na święta, którą bardzo lubimy. Dlatego, gdy tylko w zapowiedziach pojawił się nowy tytuł jego autorstwa, było pewne, że znajdzie się w naszych łapkach. Jak Zrzędus chciał zepsuć Święta już za nami, czy jednak sprostał naszym oczekiwaniom?

Słów kilka o szacie graficznej

Na pochwałę zasługuje oczywiście wydanie, które zachwyca już samą okładką. Twarda, w dużym formacie, a do tego z obrazem Zrzędusa na froncie. Nie ma ten osobnik zbyt miłego wyrazu twarzy, a jednak z miejsca budzi sympatię. Bardzo lubimy kreskę Alexa T. Smitha. Widać, że się bawi kształtami, a jednak ma to swój urok. Fajnie tworzy bohaterów i ukazuje ich emocje, ruch, dba o każdy detal i nadaje temu barw oraz niekiedy nuty humoru.

Moje wrażenia

Alex T. Smith ponownie stworzył opowieść, która nie tylko zapewnia rozrywkę w postaci przygody głównego bohatera. Bo Jak Zrzędus chciał zepsuć Święta, niesie też za sobą bardzo ważne przesłanie. Bez nachalnego moralizowania, między kolejnymi wydarzeniami odkrywa przed czytelnikami prawdziwe znaczenie świąt. Tak naprawdę, to czytelnik dostrzega je wraz z Zrzędusem. Autor zadbał o to, by treść była lekka w odbiorze, a nawet stwarza pozory, jakby to on opowiadał tę historię. Zadbał o to, by było zabawnie, wzruszająco, no i oczywiście trochę zaskakująco.

Na zakończenie

Muszę przyznać, że nie potrafię wskazać, kto z nas jest bardziej oczarowany Zrzędusem. Bo ta książka jest rewelacyjna pod każdym możliwym względem. Podobają się nam ilustracje, pomysł na fabułę, poczucie humoru autora, postać Zrzędusa i pewnego małego futrzaka. Niesamowite jest to, jak pod płaszczykiem wyprawy i przeżytych w jej trakcie przygód bohater odkrywa na czym, tak naprawdę polegają święta. Fajne jest też to, że zachodząca w nim przemiana dzieje się stopniowo, wbrew niemu samemu, ale ją dostrzega. Powieść dla całej rodziny, idealna do wspólnego czytania, przepiękna i niezapomniana.

Jak Zrzędus chciał zepsuć Święta, jest jedną z najlepszych książek dla dzieci w klimacie świąt, jakie czytałam. I zdecydowanie to nasz numer jeden tego roku. Powieść przepełniona magią świąt, otula niczym puchowa pierzynka i rozgrzewa serca. Bawi, ale i uczy, co jest najważniejsze w czasie świąt, jak i w ciągu całego roku. Szukacie prezentu na Mikołajki? Ta książka będzie idealnym wyborem.

Jak Zrzędus chciał zepsuć Święta otrzymałam od księgarni TaniaKsiazka.pl. Zachęcam również do zajrzenia na stronę księgarni po inne nowości.

Autor: Alex T. Smith
Ilustrator: Alex T. Smith
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Tytuł: Jak Zrzędus chciał zepsuć Święta
Tytuł oryginału: The Grumpus: And His Dastardly, Dreadful Christmas Plan
Wydawnictwo: Świetlik
Wydanie: I
Data wydania: 2022-10-26
Kategoria: lit. dziecięca (6+)
ISBN: 9788383210698
Liczba stron: 176

Dziękuję!