You are currently viewing “Sezon na lisa” Agata Czykierda-Grabowska

“Sezon na lisa” Agata Czykierda-Grabowska

Wyglądała jak najniewinniejsze stworzenie na świecie, ale po kilku zamienionych z nią zdaniach zauważyłem, że była strasznie pyskata.*

Różnie się życie układa, czasem nie musimy martwić się tym, czy starczy nam, chociaż na podstawowe potrzeby, ale bywa też tak, że każdy dzień to walka o to, by przetrwać. Zwłaszcza gdy wszystko jest na naszej głowie i to od nas zależy, jaka będzie przyszłość bliskiej nam osoby. Ile jesteśmy w stanie wytrzymać, zmagając się ze wszystkim samemu?

Olek rozpoczął pracę w pensjonacie Lisia Dolina, chce sprawdzić, jak jego babcia poradzi sobie sama i uzbierać fundusze na wyjazd do Kanady, ma też nadzieję, że wyleczy się również z fascynacji Sarą, która oddała serce komuś innemu. Chłopak jest przystojny, otwarty i przyjazny, co sprawia, że szybko zyskuje sympatię personelu i właścicieli, niektórych nawet zbyt dużą, co może napytać mu biedy. Zwłaszcza gdy zaczyna interesować się nowo przybyłą Paulą, która zachwyca go swoim wyglądem i z pozoru sprawia wrażenie kruszynki, którą trzeba się opiekować, a tak naprawdę jest bardzo silna (duchem, a to najważniejsze) i… pyskata. Jej celem jest zarobić pieniądze, by mogła pomóc swojemu młodszemu braciszkowi. Nie w głowie jej nowe znajomości i letnie przygody, ale Olek jakimś cudem zdobywa jej zaufanie, pokazuje, że nie zawsze ze wszystkim musi zmagać się sama i sprawia, że się uśmiecha i czuje radość. Jaki będzie finał ich historii?

Kolejna książka Agaty Czykierdy-Grabowskiej za mną i muszę się przyznać, że jest mi naprawdę bardzo przykro. Naprawdę. Sezon na lisa zamyka trylogię Pierwszy raz i przyznam, że nie mogłam doczekać się tego tomu, a teraz rozpaczam, że mam go już za sobą. W ogóle to zastanawiam się, czy czasem nie dostałam niepełny egzemplarz, bo chętnie poczytałabym o Pauli i Olku jeszcze ze sto stron (sprawdziłam, mam całą książkę, ehhh).

Agata Czykierda-Grabowska ujmuje mnie tym, że jej historie, chociaż często są lekkie i przyjemne, to zawsze zawarte są w nich ważne wątki o problemach społecznych lub chorobach. Przy czym nie są one przedstawione w moralizatorskim tonie ani upchnięte tylko po to, by zagrać nimi na emocjach odbiorcy, a idealnie uzupełniają całość i są opisane tak realnie, że łatwo sobie wyobrazić, co muszą przechodzić bohaterowie i chwytają za serce. Tak było i tym razem. Sezon na lisa opowiada losy, chłopaka, który nie głodował, ale wiedział, że tylko ciężką pracą czegoś się dorobi oraz dziewczyny przedwcześnie musiejącej dorosnąć, by zająć się swoim młodszym braciszkiem i zrobić wszystko, by miał jak najlepsze życie pomimo swojej niepełnosprawności. Autorce udało się przedstawić realia rodziny osoby na wózku oraz z czym ona sama musi się zmagać. Nie jest to jednak książka smutna ani dramatyczna, bo jednak pierwsze skrzypce gra tu miłość i droga, jaką trzeba przebyć, by zdobyć kogoś zaufanie oraz serce. Sezon na lisa porusza serce, bawi do łez, rozczula, wywołuje rumieńce oraz przypomina dzieciństwo, gdy z paczką znajomych zdobywało się wszystkie zakamarki wsi.

Jestem zachwycona charakterystyką postaci, sama nie wiem, kogo bardziej uwielbiam. Rudowłosą Paulę, która pomimo wyglądu jest silna i charakterna, która wie, jak się bronić i ma cięty język, a dla swojego brata jest gotowa przenieść góry i tylko sama zmaga się ze wszystkimi przeciwnościami? Czy może Olka za jego poczucie humoru, wytrwałość, wyrozumiałość, wsparcie, upór oraz podejście do Adama? Oboje są niezwykle realni i łatwo jest poczuć do nich sympatię i się z nimi utożsamić. Spotkamy też tutaj bohaterów z poprzednich części oraz pewną babcię, którą uwielbiam całym sercem.

Sezon na lisa przeczytałam w mgnieniu oka i z żalem odkładałam ją po przeczytaniu. Od pierwszych zdań zostałam porwana w wir wydarzeń i nie mogłam oderwać się od czytania. Zachłannie przewracałam kartkę za kartką i wraz z bohaterami zachwycałam się pięknem natury, śmiałam się z ich docinków i psocenia sobie, z rozczuleniem obserwowałam, jak się do siebie zbliżali i rozumiałam rozterki Pauli. Agata Czykierda-Grabowska po raz kolejny udowodniła, że potrafi stworzyć powieść, która potrafi zaciekawić i sprawić, że czas przestaje mieć znaczenie, bo liczy się tylko historia bohaterów. Ja jestem zachwycona i ciągle mi mało.

Z czystym sumieniem polecam Sezon na lisa, który jest dla mnie najlepszą częścią (zaraz po nim jest Pierwszy raz i na końcu Stand by me) z serii. To historia idealna dla fanek new adult, romantycznych, zabawnych, ale i życiowych opowieści.

Chyba idę przeczytać książkę jeszcze raz…

Autor: Agata Czykierda-Grabowska
Tytuł: Sezon na lisa
Wydawnictwo: Novae Res
Wydanie: I
Data wydania: 2019-02-07
Kategoria: new adult
ISBN: 9788381470902
Liczba stron: 304
Ocena: 10/10

Pierwszy raz:
Pierwszy raz | Stand by me | Sezon na lisa

Ten post ma 6 komentarzy

  1. Natalia

    Nawet fajnie wygląda, ale to nie mój klimat

  2. No ja na pewno bym się tutaj nie odnalazła, ale czasami moja mama właśnie szuka czegoś w tych klimatach – nie za często, ale jej się zdarza 😀

  3. Kinga

    Książka dla mnie. Ale to któraś część z kolei. Muszę czytać pozostałe, czy mogę od razu przejść do tej?

    1. Bujaczek

      Można czytać bez znajomości poprzednich tomów, ale polecam wszystkie trzy. Są świetne! 😉

  4. Gandalf

    Dobre serie mają to do siebie, że zdecydowanie zbyt szybko się kończą. Tak jest również w tym przypadku, a “Sezon na lisa” jest naprawdę świetnym finałem, choć podobnie jak Ty – mamy nadzieję na coś jeszcze. 😉

Dodaj komentarz