„Okaleczona” – Cathy Glass

            „Pomożesz mi stać się lepszą? Żebym była taka jak Adrian, kiedy będzie w moim wieku? Ja nie chcę robić więcej tych złych rzeczy. One się same dzieją. Chcę, żebyście byli ze mnie dumni.”*
            Rodzice się rozwiedli, ona została wysłana do wujostwa, a tam. Biała nie zapisana kartka życia, luka w pamięci, blokada tego co działo się podczas je pobytu u rodziny. Gdy wraca jest już inna, nie do poznania. Nikt z nią nie może wytrzymać dłużej i tak wędruje od mamy do taty… Nie pilnowana, pozostawiona sobie, a ma tylko 13cie lat…
            Gdy Dawn trafiła do Cathy nic nie wskazywało na to, że będą z nią kłopoty. Miła, spokojna, wykonywająca polecenia. Jednak mimo tego dziewczyna uważa, że będzie tak jak zawsze. Może robić co i kiedy chce. Przecież nikt się nią nie interesuje. Jest wolna. Gdy Cathy z mężem robią jej „pogadanki” nie rozumie ich troski, nie wierzy, że kogoś może interesować jej los. W końcu gdy była u jednego z rodziców robiła co chciała… Trudno jej się przystosować do nowej sytuacji, a więc dalej robi sobie wagary, nie wraca na noc, pije i zadaje się w złym towarzystwie…
            Jeśli to byłby jedyny problem jakoś dali by radę się z tym uporać, ale nastolatka cierpi na pewną chorobę:
„(…) somnambulizm jest zaburzeniem przejawiającym się chodzeniem lub wykonywaniem innych czynności, kiedy osoba zaburzona cały czas pozostaje w stanie snu(…)”**
Skutkiem zaburzenia są zdarzenia traumatyczne, które spotkały Dawn, a o których nie chce pamiętać. Jednak mózg je przechowuje i w taki sposób to odreagowuje. Cathy ma poważny problem ponieważ Dawn początkowo w nocy lunatykując podchodzi do małego Adriana, synka Glass, a gdy zakładają zamek chodzi do kuchni poszukując czegoś jakby nie miała dokończonej sprawy… Wszystko wskazuje, że przyczyną jest pobyt dziewczynki u dalekich krewnych.
            Co takiego zdarzyło się gdy Dawn była z dla od rodziców? Czy wrócą wspomnienia blokowane przez podświadomość? Czy dziewczyna ma szanse na normalne życie?
            Pierwsze co mi przyszło na myśl po przeczytaniu „Okaleczonej”  to fakty o tym, że kiedyś nawet instytucje zajmujące się dziećmi z problemami,  zajmowali się tym na łapu capu. Bez zbytniego zaangażowania, przemyśleń. Dawn była dla nich „wstrętnym bachorem”, którego trzeba się jak najszybciej pozbyć. Dziewczyna tak naprawdę u Cathy dopiero zaznała trochę ciepła i zainteresowania jej osobą. Z czasem to się zmieni, ale fakt, że kiedyś takie sprawy były bagatelizowane jest przerażający. Tak samo jest z mamą Dawn. Starała się to widać, ale bez specjalnej pomocy wykwalifikowanych ludzi nie jest to możliwe. Szkoda, że ta pomoc nadeszła tak późno… Czytając „Okaleczoną” miałam wrażenie, że w tym wszystkim jedynymi błędami są brak zainteresowania rodziców oraz brak specjalistycznej pomocy. Wszystko to by nie mało miejsca .
            Czyta się ją szybko, ale nie dlatego, że jest łatwa czy przyjemna. Czyta się szybko bo gdy się zacznie czytać nie sposób się oderwać, chce się jak najszybciej poznać zakończenie. I tylko w głowie się kołacze myśl „aby jej się udało”. Nie ma tu zbyt wysoko lotnego języka tylko normalne codzienne słownictwo.
            Już nie raz opisując książki z serii Pisane przez życie pisałam, że warto je czytać. Nadal to podtrzymuje. Te książki nas uświadamiają.
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Hachette
*str. 178
**str.78
Autor: Cathy Glass
Tytuł: Okaleczona
Wydawnictwo: Hachette
Rok wydania: czerwiec 2010
Liczba stron: 328

Ten post ma 16 komentarzy

  1. kasandra_85

    Ta seria mnie wykończy psychicznie, ale i tak muszę przeczytać prezentowaną przez Ciebie książkę. Pozdrawiam!!

  2. cyrysia

    Rzeczywiście bardzo ciężka i bolesna tematyka. Z ciekawością ją poznam, gdyż już na wstępie czuję, że poruszy moje serce.

  3. Anonimowy

    O, tej pozycji u Kasandry_85 akurat nie widziałam. Bardzo mnie nią zainteresowałaś!

  4. Ewa

    Wartościowa i wzruszająca lektura-wezmę ją pod uwagę.

  5. Samash

    Zaciekawiłaś mnie swoją recenzją. Przy odrobinie czasu z chęcią po nią sięgnę.

  6. MirandaKorner

    Na pewno przeczytam. Czytałam "Skrzywdzoną" tej autorki i ogromnie mi się spodobała, więc po "Okaleczoną" również sięgnę.

  7. Mery

    W planach mam również tę książkę. Jak już kiedyś pisałam, mam słabość do tego typu literatury.
    Postanowiłam przenieść się na blogspot i teraz można będzie mnie znaleźć na http://kraina-andersena.blogspot.com/
    Zapraszam:*

  8. vivi22

    a ja muszę przyznać, że jakoś do mnie ta seria nie przemawia… no nie mogę się przekonać. Mam wrażenie, że te okładki mają przyciągać i budzić emocje. A ja tak nie lubię…

  9. Magda

    nie czytałam książek z tej serii, ale chociaż wydają się dosyć ciężkie, to chętnie się z nimi zapoznam

  10. Evita

    Z serii Pisane przez życie, czytałam "Skrzywdzoną", i "Spisanego na straty". Mocne i poruszające lektury, i co najbardziej przeraża, niestety są autentyczne.

  11. Madlen

    Od dawna mam ochotę na tę książkę, ale serię "Pisane przez życie" trzeba sobie jednak dawkować, coby się narwowo nie wykończyć…pozdrawiam!

  12. Scathach

    Ksiązki z tej serii tak niesamowicie mnie przyciągają, że chyba będę musiła zrobić na półkach miejsce na wszystkie.;)

  13. Bujaczek

    @ kasandra – mnie też wykończy ale i tak muszę je przeczytać.
    @ cyrysia – wszystkie książki z tej serii poruszają serce.
    @ miqa – zapewniam, że jeszcze zobaczysz tą książkę u niej 😉
    @ Ewa – dokładnie, polecam 😉
    @ Samash – ciesze się, że skłoniłam kogoś do sięgnięcia po nią 😉
    @ MirandaKorner – z wszystkich trzech książek Glass, Skrzywdzona jest najbardziej drastyczna, pozostałe dwie mniej, ale także są wstrząsające.
    @ Mery – to tak jak ja. Też mam słabość do tego typu literatury.
    @ vivi22 – fakt te okładki przyciągają, ale nie są wyolbrzymieniem czy coś. One są zapowiedzią tego co znajdziemy w środku.
    @ Magda – naprawdę warto.
    @ Evita – fakt, przerażające jest to, że to się działo naprawdę…
    @ Madlen – fakt, je trzeba sobie dawkować i też tak robiłam, tylko teraz jakoś tak wyszło, że kilka pod rząd czytam 😉
    @ Scathach – no ja mam zamiar zebrać całą serię 😉

  14. Fuzja

    Świetnie zobrazowałaś książkę! Faktycznie, takiej historii nie da się czytać przyjemnie, ale może ona wciągnąć jak żadna inna, gdyż jest autentyczna… Sięgnę na pewno!
    Pozdrawiam serdecznie.

  15. tetis

    Właśnie zaczynam książkę tego wydawnictwa i widze, że oni chyba często poruszają podobną tematykę. Trudną i właśnie pisaną przez życie. Takie historie jednak wzruszają chyba najbardziej…

  16. Anonimowy

    Cenię książki tej autorki czytałam już "skrzywdzoną " , Najsmutniejsze dziecko i "czekając na anioły " teraz poluje na tą

Dodaj komentarz