Konkurs: Wymyśl zaklęcie na ochłodzenie pogody

W dniu dzisiejszym swoją premierę ma Źródło J. D. Horna, drugi tom Wiedźm z Savannah podobnie jak pierwszy ukazał się pod moim patronatem medialnym i w związku z tym mam dla was kochani czytelnicy dwa nowiutkie egzemplarze dzisiejszej premiery. Jako, że to książka o wiedźmach zadanie będzie miało związek z czarami. Gotowi? 😉 
Regulamin:
1. Organizatorem konkursu jest autorka bloga
“Zapatrzona w książki”.
2. Konkurs trwa od 12.08.2015 r. do 26.08.2015 r. (do
godziny 23.59)
.
3. Wyniki zostaną ogłoszone na blogu do dziesięciu dni
roboczych od zakończenia konkursu.
4. Zwycięzca jest zobowiązany wysłać maila z danymi
adresowymi na adres konkursyb@o2.pl w
ciągu trzech dni od momentu ogłoszenia wyników. Po tym terminie nastąpi wybór
nowego zwycięzcy.
5. Sponsorem nagród jest  wydawnictwo Feeria
6. Aby wziąć udział w konkursie należy pod tym postem
pozostawić komentarz, który będzie zawierał Wasz adres mailowy, oraz
odpowiedź na zadanie. 
7. Zadanie: Wymyśl zaklęcie na ochłodzenie pogody.
8. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające
adres korespondencyjny w Polsce.
9. Do zdobycia są książki, których fundatorem jest wymienione wyżej wydawnictwo,  a wartość nagrody jest równoznaczna z kwotą
znajdującą się na jej okładce.
10. Zwycięzcami konkursu zostaną dwie osoby, których wypowiedzi
najbardziej przypadną do gustu autorce bloga “Zapatrzona w książki”.

11. Prawo do składania reklamacji w zakresie niezgodności
przeprowadzenia konkursu z Regulaminem, służy każdemu uczestnikowi w ciągu
trzech dni od daty wyłonienia jego laureatów. Należy je zgłaszać w formie e-maila
na adres: konkursyb@o2.pl.

Powodzenia!

Ten post ma 12 komentarzy

  1. Dagmara Janicka

    Super nagroda warto powalczyć i trochę pomyśleć. Ja zaczynam coś tworzyć i na pewno wezmę udział w konkursie 🙂

  2. Sadi

    Zaklęcie? Nie umiem ładnie rymować. Ale znam pewien czar, a raczej rytuał, który działa na takiej samej zasadzie co zaklęcia ale bez rymowania. Usiądź wygodnie i poczytaj.
    Po pierwsze. Składniki:
    – 6 kostek lodu
    – Lody 500ml
    – Pepsi
    – Dobra książka
    – Jakiś ludź, którego lubisz
    – Dwie szklanki
    – Dwie łyżki

    Jak już masz składniki, to szukasz ustronnego miejsca, gdzie nie ma ludzi. Ale, nie może to być miejsce gdzieś za daleko. od domu. Im dalej od domu tym słabiej zaklęcie działa 🙂
    Bierzesz szklanki, stawiasz je gdzieś w zacienionym miejscu. Przynosisz pepsi. Jako że trzeba odprawić zaklęcie – a bardziej rytuał żeby odegnać gorąc. Dzwonisz po ludzia, który również uwielbia książki. Niech przyniesie lody. Siadacie gdzieś w cieniu, Wszystkie składniki są już na miejscu. Łącznie z lodem i książką.
    Bierzecie do rąk łyżki. Podnosicie je w stronę słońca i w myślach wygrażacie słonku. Że jak się nie ogarnie, to przestaniecie lubić lato. Wtedy bierzecie pierwszą łyżkę lodów do ust i czujecie że nagle faktycznie robi się chłodniej. Ta-da zaklęcie zadziałało 😀 Teraz jak już jest chłodniej. Cola stoi obok, pałaszujecie lody, to żeby przypieczętować pakt ze słońcem musicie przeczytać przynajmniej 30 stron wybranych przez was książek…
    Testowane. Rytuał działa, jest chłodniej ;D
    … xD Yyy…
    No, spróbowałam 😀
    zagisama@gmail.com
    Pozdraaawiam (w tej chwili nie cieplutko więc…) chłodniutko 😀

  3. Dagmara Janicka

    Trzeba wybrać się do lasu i nazbierać ziół i kwiatów pięknie pachnących. Następnie przygotować miejsce do odtańczenia tańca przywołującego deszcz. Musi być równo aby nie zrobić sobie krzywdy.
    Taniec ten wykonuje się przy piosence Gangam Style. Także jak taniec wygląda to już wiecie pewnie 🙂
    Tańcząc kwiaty trzymamy w ręce i po zakończeniu tańca wyrzucamy kwiaty do nieba i odmawiamy zaklęcie:
    Bogowie Nieba i Ziemi
    Zlitujcie się proszę nad nami
    Ześlijcie nam trochę deszczu na ochłodę
    Niech nasze lasy i ogrody nie cierpią tej suszy
    Niech ludzie skandują z radości
    I wychwalają waszą łaskawość po wsze czasy.

    Kilka dni temu odtańczyłam ten taniec i wypowiedziałam zaklęcie i proszę jak przyjemnie się zrobiła 🙂

    mail: dagmara.michalska@buziaczek.pl

    Pozdrawiam

  4. Le Sherry

    Mówiłam ci już, że uwielbiam twoje zadania konkursowe? 😀
    Życzę wszystkim powodzenia! I chyba czyjeś zaklęcie się udało, bo u mnie od paru dni zimniej – chwałaZeusowizato.
    Pozdrawiam,
    Sherry

  5. Book Worm

    Zaklęcia, a w zasadzie całego rytuału, którym się z Wami zaraz podzielę, nauczyłam się od prababki – wiedźmy z Salem, która była uczestniczką wszystkich Wielkich Sabatów za swojego życia i siódmą siostrzenicą męża słynnej czarownicy Helen Duncan, oczywiście w linii prostej. W tym roku zaklęcie najlepiej zadziała na Łysej Górze w noc Zygfryda czyli 22 sierpnia, wtedy bowiem księżyc jest w fazie pierwszej kwarty.
    Kociołek należy napełnić do połowy wodą, wrzucić do niego srebrną monetę i ustawić tak by światło księżyca wpadało bezpośrednio na taflę wody. Następnie wrzucić garść gałązek topolowych i sadzy, fiolkę jadu węża, 7 wróblich i 7 przepiórczych piór oraz chochlę żabiego skrzeku. Należy pamiętać bezwzględnie o kolejności! Zamieszać cztery razy w prawo. Dorzucić 4 wąsy czarnego kota, skrzydło nietoperza i poczekać aż zgęstnieje. Zamieszać 2 razy w lewo. Następnie, gdy srebrna moneta wypłynie na powierzchnię i zacznie odbijać światło księżyca, przechylić kociołek i wylać całość na ubitą ziemię, tak by za szybko nie wsiąkło.Stojąc nad rozlaną miksturą wypowiedzieć trzykrotnie formułkę:
    Tempus aestivum frigidus.
    Tempus aestivum frigidus.
    Tempus aestivum frigidus.
    Działa, sprawdzone. Polecam.
    k.mac-dolek@o2.pl

  6. Patrycja Waniek

    Wcale nie tak dawno temu mała dziewczynka – Alicja bawiła się w ogródku w pobliżu jej domu. Jej rodzice wyjechali na kilka dni w sprawach służbowych, dziewczynka dokładnie nie wiedziała, w jakich, jednak wiedziała, że szybko wrócą. Wraz z babcią codziennie skreślała dni w kalendarzu, zostało ich jeszcze trzy. Dziś Alicja siedziała na trawie w swoim ogrodzie i rozmawiała z małymi elfami, które bawiły się w jej źdźbłach. Dziewczynka lubiła słuchac ich miłych odgłosów, lubiła dźwięk ich skrzydeł, a pyłek, jaki towarzyszył ich poruszaniu, przyjemnie ją łaskotał. Dziś jednak działo się coś niepokojącego, nastał lata, następowała jesień. Pierwszy raz dziewczynka wyraźnie słyszała słowa wypowiadane przez elfy, były złowrogie i przejmujące. Alicja bała się, chciała płakać.
    -Odejdź od nas, znikaj precz,
    to nie dla ciebie magiczna rzecz,
    nie możesz nas widzieć już,
    teraz uciekaj, pojawi się mróz.
    Dotychczas słoneczne popołudnie zmieniło się całkowicie, niebo zciemniało, znikąd doł zimny, mroźny wiatr. Dziewczynka zaczęła płakać, a z każdą łzą uciekały jej wspomnienia z zabaw z elfami. Chłodny wiatr zmusił ją do powrotu do domu. Od tego dnia temperatura wciąż spadała, robiło się coraz chłodniej. A dziewczynka nie wiedziała, co tak ciągnęło ją do zabawy na dworze. Babcia jednak rozumiała, ale nigdy nic nie wyjaśniała. Tak jak rok temu wzięła wnuczkę na kolana i dała jej ciepłego kakaa. Pocieszała ją i mówiła, że wszystko wróci, choć dziewczynka, nie wiedziała już co ma wrócić…

    Pozdrawiam,
    patrycja.dorotka@gmail.com

  7. Zawsze uśmiechnięta!

    Na ochłodzenie pogody
    działają tylko sprawdzone sposoby!

    Więc gdy wentylator nie chce współpracować,
    a z zamrażarki kostek ludu nie chce Ci się wyjmować,
    gdy chłodny prysznic nie daje orzeźwienia,
    zaś zimna cola znajduje się poza Twoim polem widzenia,

    to nie smuć się dłużej i powiedz te słowa,
    bo po nich chłodniejsza pogoda gotowa!

    Hokus pokus, czary mary,
    niech się skończą te upalne koszmary!
    Niech wiatr łagodny po mej twarzy wieje,
    temperatura nie rośnie, a słońce – nie grzeje!

    Jeśli powiesz to wszystko z uśmiechem na twarzy,
    to masz ode mnie gwarancję, że Ci się to wymarzy 🙂

    e-mail: aleksandra.g17@interia.pl

  8. Bookowa Dama

    Miało być zaklęcie, więc i jest 🙂

    Gdy słonce świeci za nieboskłonem nieubłaganie,
    Jedyne co czujesz to bezwzględne potu ściekanie.
    Zaciekle próbujesz obniżyć tę spiekotę,
    Ale dostajesz jedynie dziadkową anegdotę.

    Więc gdy tylko temperatura osiąga wartości maksymalne
    I zbiera ze sobą zbiory całopalne,
    Kiedy woda z twojego ciała paruje
    Ktoś dla ciebie zaklęcie opracowuje.

    Czary te choć może i nieco marne,
    Potrafią przywołać wiatry polarne.
    Temperatura przyjemna wnet tu zapanuje,
    A słonce swe promienie zaraz odwołuje!

    Więc nie smuć się, kolego
    Doszukując się wszędzie scenariusza czarnego.
    Wystarczy wypowiedzieć te słowa wróżebne,
    By upał przybierał kierunki odrębne 🙂

    Zaklęcie to działa jeszcze lepiej, kiedy wypowiada się je w trakcie rytuału. A jak wygląda rytuał? Już spieszę z pomocą.
    W zależności od tego, jaką pogodę chcemy przywołać, należy wybrać odpowiedni kolor. Aby przyszło ochłodzenie, tworzymy z czerwonej włóczki okrąg, a następnie zgodnie z ruchem wskazówek zegara obsypujemy nią sól. Uwaga, musi to być sól, ponieważ odstrasza złe duchy i w ten sposób nie przedostaną się i nie pokrzyżują naszych planów. Następnie polegając na naszej intuicji, układamy z wewnętrznej strony okręgu wszystkie kwiaty, które preferują chłodniejsze miejsca. Z zewnętrznej zaś, przy samej linii, stawiamy cztery białe świece, każdą na jedne kierunek świata. Zapalamy je kolejno, rozpoczynając od południowej i kierując się na wschód. Dla wzmocnienia efektu i sprowokowania Natury należy zmoczonymi szmatami mocno uderzać o kamień. Obowiązkowe jest powtarzanie w kółko zaklęcia, uwzględniając odpowiednią intonację.
    Kiedy już czujesz energię wypływającą z siebie, usiądź i wyobraź sobie jak dym oczyszcza kwiaty i wędruje w górę, do chmur, aby tam osiąść i przynieść upragnione ochłodzenie.

    Mam nadzieję, że jest dobrze 😀
    e-mail: bookowa.al@wp.pl

Dodaj komentarz