A na Cichej 5 takie działy się historie…

„Najbardziej w utracie bliskiej
osoby bolą zmiany. Gwałtowne i natychmiastowe pozbawienie człowieka
pewnych rytuałów, do których przyzwyczaił się przez ostatnich kilkadziesiąt lat”.*
Każdy z nas ma do opowiedzenia jakąś
swoją historię, mniej lub bardziej intymną, zabawną, smutną czy też
poruszającą. Wszystkie jednak są dla nas ważne i stanowią naszą cząstkę, która
nas ukształtowała, sprawiła, że jesteśmy właśnie tacy. Ani ja, ani ty drogi
czytelniku może nie jesteśmy jeszcze w stanie się podzielić, ale pewni
lokatorzy kamieniczki na Cichej 5 otworzyli drzwi i serca do swojego życia…
„Cicha 5” jest zbiorem siedmiu
opowiadań napisanych przez znane i lubiane polskie autorki. Ich zadaniem było stworzenie
historii w świątecznym klimacie. I aby nie było tak łatwo, każda miała dziać
się w tym samym miejscu i jakoś ze sobą wiązać, chociażby stale siedzącą
starszą panią w oknie. Co takie chcą opowiedzieć pisarki i czy wywiązały się ze
swoich zadań?
Jak wiecie mało kiedy sięgam po
opowiadania, ale czasem zdarzają się wyjątki, o to jest jeden z nich. Przepiękna
okładka, która urzekła mnie od pierwszej chwili, autorzy, których lubię i cenię
oraz ci co mam w planach poznać ich twórczość. 
Nic tylko chwytać i czytać.
„Ludziom stojącym z boku wydaje
się, że pozytywne myślenie pojawia się jak na zawołanie. Wystarczy zrobić trzy
pajacyki, głupią minę do lustra, a już człowiek widzi świat
w tęczowych barwach, niczym idiotyczny kucyk z bajki dla dzieci. Otóż
tak właśnie nie jest”.*
Zbiory opowiadań mają to do siebie, że
poziom opowiadań nigdy nie będzie równy, tak było i w tym przypadku. Najmniej
podobało mi się drugie opowiadanie („Przypadki senatorowej K.”), zaraz po nim „Powrót
na cichą” (zbyt krótkie i mało logiczne, szczególnie zakończenie) i na końcu
„Gałązka jabłoni” (może nie najgorsze, ale zapadło mi w pamięć), nie przemówiły
do mnie te trzy tytuły i szczerze mówiąc są już jakby za mgłą, chociaż jeśli
chodzi o styl i język nie mogę niczego im zarzucić.
Na szczęście, oprócz narzekania mogę
się również pozachwycać. Po raz kolejny nie zawiodła mnie Krystyna Mirek ze
swoją „Wigilijną rzeźbą”, od razu wczułam się w tekst i poczułam emocje w nim
zawarte. Mirek jak zawsze waży słowa i dba, by każde zdanie coś znaczyło,
wzruszyłam się. Równie piękne i poruszające było „Serce” Małgorzaty Wardy, kto
czytał jakąś jej książkę, wie, że ma ona swój niepowtarzalny styl. I tutaj też
jest widoczny, może nie miała szansy się rozkręcić w krótkiej formie, ale jest
wzruszająco. Dało do myślenia i postawienia sobie paru pytań. Tak samo wpłynęło
na mnie tekst „Niebieski język” Nataszy Sochy. Porusza temat tolerancji oraz to
jak niektórzy postrzegają osoby starsze i chore. Bo dla niektórych ktoś w
podeszłym wieku nie powinien robić rzeczy szalonych, a przecież jeśli to nikomu
nie szkodzi, a pomaga przetrwać trudny okres nie jest czymś złym. Raz się żyje
i trzeba te życie przeżyć jak najlepiej. Z kolei ostatnie („List do M.”)
napisane przez Magdalenę Witkiewicz, daje nadzieję, że w śród nas są ludzie bezinteresowni,
pragnący wywołać uśmiech na czyjejś twarzy czy też pomóc potrzebującemu.
Zbór czyta się szybko i przyjemnie, raz
z większym, a raz mniejszym zainteresowaniem, ale żadne opowiadanie nie nużyło.
Po prostu jedne szybko zapomnę, a drugie będą mi krążyć w myślach dłużej. Te
wspominane przeze mnie pozytywnie wywołały we mnie przeróżne emocje i spełniły
swoje zadanie, wzruszyłam się, poczułam magię świąt, uśmiechnęłam się. Ogólnie
jestem zadowolona i nie żałuje czasu poświęconego na tę pozycję, może nie
jestem zachwycona, ale i do rozczarowania mi daleko – jest bardzo dobrze. Z
chęcią też zapoznam się szerzej z twórczością p. Sochy i pomimo wszystko Bondy.
Co prawda święta już za nami, ale jakby
ktoś chciałby sobie przywołać ich klimat chociaż na chwileczkę, to z „Cichą 5” z pewnością się to uda.
Przyciągająca wzrok okładka z zawartością czasem gorszą, ale w większości
bardzo dobrą. Różne style i fabuły, ale każda ma coś do przekazania. Polecam,
ja się nie zawiodłam.
„– Nie żyj nigdy dla siebie. Człowiek,
który żyje tylko dla siebie, nie jest szczęśliwy. Dopiero uszczęśliwianie
innych może Ciebie zrobić szczęśliwą”.*
*Katarzyna Bonda,
Katarzyna Michalak, Natasza Socha, Małgorzata Kalicińska, Małgorzata Warda,
Magdalena Witkiewicz, Krystyna Mirek, „Cicha 5”
Autor:
Katarzyna Bonda, Katarzyna Michalak, Natasza Socha, Małgorzata
Kalicińska, Małgorzata Warda, Magdalena Witkiewicz, Krystyna Mirek
Tytuł: Cicha 5
Wydawnictwo: Filia
Rok
wydania:
5 listopada 2014
Liczba
stron:
380
 
Wyzwania: Okładkowe Love

Ten post ma 20 komentarzy

  1. cyrysia

    Książkę mam i miałam zamiar ją w święta zacząć czytać, ale inne obowiązki przykuły moją uwagę. Niemniej postaram się znaleźć trochę wolnego czasu na tę lekturę.

    1. Irena Bujak

      Polecam, myślę iż przypadną ci do gustu. Różne autorki, różne style. Na prawdę ciekawie. Chociaż niektóre opowiadania są słabsze.

  2. Ana

    Ja również raczej nie czytam opowiadań, ale mam takie przeczucie, że dla tej książki zrobię wyjątek. Twoja zachęcająca recenzja, nazwiska autorek i piękna okładka skutecznie przekonują mnie do sięgnięcia po tę lekturę.

  3. Joanna M.P.

    Z opowiadaniami u mnie różnie. Czasem mam na nie ochotę, a czasem na nie szkoda mi czasu, bo potem często czuję niedosyt… Pozycję zapamiętam … może kiedyś nadejdą dla niej święta 🙂
    http://www.krzywaprosta.pl

  4. Lustro Rzeczywistosci

    Oczywiście muszę przeczytać, choć na razie nie będę szukać. Pewnie sięgnę w… kolejne święta 😉

    1. Irena Bujak

      Myślę, że będzie idealna na ten czas. 😉 Ja właśnie czytałam ją w święta. 😉

  5. Meme

    Przepraszam, że nie przeczytałam recenzji, ale książkę dostałam na gwiazdkę i nie chciałabym sobie nic "zdradzać" przed jej lekturą 🙂

  6. Le Sherry

    Hm… Co do polskich pisarek, to u mnie znów włączył się alarm, który każe mi trzymać się od ich twórczości z daleka, ale może na wakacje, znów trochę ucichnie, a wtedy być może przejdę się do biblioteki. 😉 Zbiór opowiadań widziałam, okładka mi się podoba, ale wnętrze… jakoś nie kusi. Mimo, że lubię opowiadania świąteczne, ta pozycja nie przyciąga mojej uwagi. 🙂
    Pozdrawiam,
    Sherry

    1. Irena Bujak

      Wiesz, wiedząc o Twojej niechęci do polskich pisarek, akurat tej pozycji bym Ci nie pożyczała. Jest dobra, ale ma wady i może bardziej cię zniechęcić. Tak więc ci nie polecam tego tytułu. 😉

    1. Irena Bujak

      W takim razie życzę samych miłych wrażeń w trakcie czytania. 😉

  7. PaniKa P.

    Nie przepadam za opowiadaniami, ale "Cichą 5" bardzo chciałabym przeczytać, ze względu na autorki. Zwłaszcza na panią Warde. Może uda mi się ją w końcu dorwać 😉

Dodaj komentarz