Internetowe randki

            „Żeby stworzyć z kimś udany związek,
najpierw trzeba poznać dobrze samego siebie.”*
            Kiedy kolejny
związek okazuje się być niepowodzeniem postanawiasz założyć konto na portalu
randkowym. Skoro normalnie nie udało ci się znaleźć tego jedynego to może za
pomocą Internetu? Musisz tylko pamiętać by nie oszukiwać w chwili pisania o
sobie, szczerze opisz wady i zalety, nie koloryzuj i nie ukrywaj. Co jeszcze?
Ach, no tak, bardzo dokładnie opisz jakiego partnera szukasz i czego od niego
oczekujesz! Tylko pamiętaj – ideałów nie ma! To co, gotowe? To na co czekasz?
Zacznij poszukiwania!
            Trzydziestoletnia
Karolina chciałaby znaleźć sobie partnera, który zaakceptuję ją taką jaką jest.
Gdy kolejni partnerzy okazują się pomyłkami postawia poszukać tego
odpowiedniego w sieci. Zakłada konto na portalu randkowym i jako Szrlotka
wyrusza na poszukiwanie tego idealnego. Na swojej drodze spotyka przeróżne
osobowości – niewinny inteligent, niedoskonały podglądacz, życiowy koneser, typ
milczący, wysportowany, szalony kłapouchy,  zakochanego bez pamięci, foszasty nerwus czy
seksualny instruktor. Spotyka też mężczyznę, który jest idealnym materiałem na
przyjaciela. Ale czy pozna tego, który okaże się tym właściwym?
            Książka
„Faceci z sieci” zaintrygowała mnie swoim tematem. Coś nowego, co w sumie jest
trochę zaskakujące w dobie Internetu i tego jak często się z niego korzysta. W
każdym bądź razie byłam ciekawa tego tytułu, a blurb zapowiadał zabawną
historię, która przy okazji może dać kilka wskazówek jak postępować i czego
unikać, w razie chęci poszukiwania partnera w taki, a nie inny sposób.
            Na
samym początku autorka wspomina o tym, że najpierw trzeba zaakceptować siebie,
ze wszystkimi wadami i zaletami oraz poznać siebie, by móc określić czego
oczekuje się od siebie i potencjalnego partnera. Następnie wspomina o tym, że
trzeba szczerze napisać o sobie to co jest wymagane, bo przecież i tak przy
spotkaniu i bliższym poznaniu prawda wyjdzie na jaw, a po co marnować swój i
tego po drugiej stronie, czas? Dobrze jest też dość obszernie opisać czego
oczekujesz od mężczyzny, co w nich lubisz, a czego nie. Ważne jest by pamiętać
o przestrzeganiu kilku zasad: nie podawać swojego prywatnego maila (najlepiej
założyć osobnego) czy numeru telefonu, a jeśli już to dobrze jest kupić zwykłą
kartę, którą w ostateczności bez problemu się zmieni. I nigdy, ale to nigdy,
dopóki nie jest się pewnym mężczyzny, nie podawać adresu zamieszkania czy też
pracy. Nie umawia się w miejscu gdzie nie ma innych ludzi, najlepiej umówić się
w miejscu publicznym.
            Po
tym, nazwijmy to wstępie, zaczyna się to co najważniejsze. Każdy nowo poznany
mężczyzna to jeden rozdział. Składa się on z urywek rozmów prowadzonych z
obecnym absztyfikantem lub relacji ze spotkań z nimi, a na końcu podsumowanie zawierające
wady i zalety danego typu, oraz jakiego rodzajowi kobietom by się podobał.
Jedne są krótsze, drugie dłuższe, zależy to od czasu „trwania znajomości”
Szarlotki z panami.
            Zupełnie
nie wiedziałam czego mogę spodziewać się po tej książce, więc do jej czytania
podeszłam bez żadnych oczekiwań. Okazało się, że było to najlepsze rozwiązanie,
nie rozczarowałam się. Książka jest ciekawa, miejscami zabawna, a czasami
pouczająca. Podobało mi się to, że poprzez rozmowy Szarlotki z mężczyznami nie
poznawałam tylko ich, ich upodobań, zainteresowań, ale i dużo ciekawostek z
pogranicza kultury i sztuki. Może jakoś specjalnie nie zżyłam się z bohaterką,
ale z ciekawością obserwowałam jej kolejne perypetie. Pośmiałam się,
podenerwowałam, trochę podumałam nad niektórymi sprawami. Nie jest to może
jakaś wybitna książka, ale spędziłam z nią dwa miłe wieczory i nie żałuję czasu
na nią poświęconego. Czyta się ją szybko i naprawdę bardzo przyjemnie.
            Książka
ta to swego rodzaju dziennik, poradnik i powieść w jednym. Widać, że rady w
niej zawarte są starannie przemyślane, sugestie oparte na wrażeniach z własnego
lub innego doświadczenia. Trochę zabawna, trochę pouczająca, a nawet trochę
dająca do myślenia. Pozycja dobra nie tylko dlatego kto nosi się z zamiarem
założenia konta na portalu tego typu.
*57
Autor: Katarzyna
Gubała
Tytuł: Faceci z
sieci
Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wydania: 25 września
2013
Liczba stron: 328

Ten post ma 5 komentarzy

  1. malutka_ska

    Nie spodziewałam się, że to wydawnictwo wydaje tego typu książki. 🙂

  2. Sayuri

    Temat dość popularny, jeśli chodzi o artykuły prasowe. Ale rzadko spotykam książki, w których poruszano by temat randek internetowych. Jestem ciekawa jak wypadł ten temat w owej książce, ale w najbliższej przyszłości na pewno nie sięgnę po tą książkę.

Dodaj komentarz