Poplątane życie

            „-
No, widzisz. A dorośli lubią powtarzać, że życie to nie bajka. Powinni
porozmawiać z nami.”*
            Prawie
każdy nastolatek w czasie dojrzewania ma swój okres buntu, w którym to robi
wszystko po swojemu, wie wszystko najlepiej, wszyscy się go czepiają i ogólnie
są źli. To z czasem mija, młodzież dojrzewa i się zmienia, czasem sama, a
czasem musi się coś wydarzyć by zauważyli, że ktoś może mieć gorzej i
potrzebować pomocy. Niestety nie zawsze zmiana jest na lepsze, ale należy
pamiętać, .że to od nas zależy kim się staniemy.
            Kaja
jest nastolatką jakich wiele na świecie, chociaż może nie, nie lubi chodzić po
sklepach i kupować masy ubrań, które mają też inne osoby. Wyróżnia się nie
oryginalnym stylem ubierania, ale i zainteresowaniami oraz poglądami. Obecnie,
z grzecznej i poukładanej dziewczynki stała się nieprzewidywalną nastolatką z
wiecznie złym humorem. Wszystko zmienia się gdy niespodziewanie musi zająć się
małą Marysią, której babcia trafia do szpitala. Dla dziewczyny, która podobno
nie lubi dzieci jest to nie lada wyzwanie, ale skoro obiecała pomóc, musi
dotrzymać słowa. Szybko okazuje się, że nie będzie to takie proste, ponieważ
dziewczynka jest zamknięta w sobie. Jak nic potrzebna jest Dobra Wróżka, która
ma w zanadrzu kilka dobrych czarów. Co czeka Kaje w trakcie opieki nad
dzieckiem? Czemu Marysia jest smutna i zamknięta w sobie? I co z tym wszystkim
ma wspólnego bezdomny staruszek?
            „Zasupłana
historia” jest trzecią powieścią z serii Niebieskie migały. Seria opowiada o
nastolatkach zmagających się ze swoimi problemami, poszukiwaniem siebie, a
także presją otoczenia. Opisuje jak ważne, czasem trudne dla nastolatka sprawy.
Plusem serii jest to, że każda publikacja jest innego autora i można po nie
sięgać w dowolnej kolejności. Jaka okazała się być ta powieść?
            Z
twórczością Agnieszki Tyszki nie miałam jeszcze do czynienia, ale wiem, że ma
już na swoim koncie kilka wydanych powieści. Jako że pierwszy raz sięgałam po
coś co wyszło spod jej pióra nie wiedziałam zupełnie czego mam się spodziewać.
Gdy zaczęłam czytać już po kilku stronach 
okazało się, że będzie to jedna z tych książek do których z chęcią będę powracać.
Fabuła powieści wydaje się być prosta, ale i oryginalna. Autorka w ciekawy
sposób przedstawiła życie głównej bohaterki i jej podopiecznej. Opisuje to jak
może zachowywać się zbuntowana nastolatka, która widzi wszystko w czarnych
barwach i uważa, że jest brzydka oraz co czuje małe dziecko porzucone przez
rodziców i gnębione przez rówieśników, bo nie ma drogich ciuchów i nie chodzi
na balet czy do kina z rodzicami. Bardzo ciekawym pomysłem było połączenie tych
dwóch światów i pokazanie, że czasem wyolbrzymiamy swoje problemy lub gubimy
się gdzieś po drodze i dopiero gdy zauważamy cierpienie innych przestajemy
myśleć o sobie, a skupiamy się na tej drugiej osobie. Agnieszka Tyszka
stworzyła powieść, która porusza wiele różnych tematów, ale wszystko się ze
sobą łączy i współgra tworząc historię dość przykrą zwłaszcza dla dziecka, ale
z promykami radości i niosącą nadzieję. Uroku książce dodają baśnie wymyślone
przez główną bohaterkę, która wzoruje się na tych dobrze wszystkim znanych, ale
zmienia je jak tylko może.
            Przyznaję,
że przez krótką chwilę miałam wrażenie, że Kaja jest jedną z tych
rozpieszczonych dziewczyn, które udają, że są inne, ale tak naprawdę niczym się
nie wyróżniają. Jednak gdy nagle zostaje wpakowana w opiekę nad dzieckiem i nie
wykręciła się od tego zmieniłam o niej zdanie. Rzeczywiście okazała się być
inna, co udowadniała na każdym kroku, chociażby zabawą w Dobrą Wróżkę. Nie było
jej łatwo, ale się nie poddała i w przeróżny sposób próbowała wywołać uśmiech
Marysi i podbudować jej wartość siebie. Dużym oparciem dla nastolatki okazali
się być bliscy, ale wydaje mi się, że i bez nich dałaby radę. Bo wbrew pozorom
okazała się być silna, pomysłowa i kreatywna. A swoim zaangażowaniem kupiła
bezwarunkowo moje serce. Rozpisałam się na temat Kai, ale każda postać
wykreowana przez Agnieszkę Tyszkę jest bardzo dobrze stworzona i nie
szablonowa. Polubiłam tą sympatyczną grupkę bohaterów za to jacy są i co mogą
zrobić.
            Książkę
pochłonęłam praktycznie w kilka godzin, bo gdy już się za nią zabrała nie było
mowy o odłożeniu jej prędzej niż po przeczytaniu ostatniego zdania. Wciąga od
pierwszych stron – bawi, wzrusza, irytuje, skłania do przemyśleń. Jednym
słowem, no może dwoma – jest idealna. Fabuła intryguje, a akcja zaskakuje
nieoczekiwanymi wydarzeniami, bohaterowie wzbudzają sympatię lub antypatię co
trochę urozmaica historię. Lekko baśniowy klimat tylko dodaje uroku całej
powieści. Bez problemu wczułam się w historię i zżyłam z bohaterami, razem z
nimi wszystko przeżywając. Niewątpliwie ta powieść wyszła autorce bardzo dobrze
i z miłą chęcią sięgnęłabym chętnie po inne jej powieści. Z żalem odkładałam
„Zasupłaną historię”, ale „CDN” na końcu historii wygląda bardzo obiecująco.
            Historię
Kai i Marysi (a pro po, wydaje mi się, że te imiona nie są przypadkowe) polecam
wszystkim, ponieważ uważam, że niezależnie od wieku, każdy znajdzie w niej coś
dla siebie. Napisana lekkim językiem, zawiera wiele mądrości, która może nie
tyle co uświadamia, ale sprawia, że zatrzymujemy się by pomyśleć. Uważam, że to
najlepsza powieść z całej serii. 
*str. 197
Autor: Agnieszka
Tyszka
Tytuł: Zasupłana
historia
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 17 czerwca
2013
Liczba stron: 222
Niebieskie
migdały:
Pocztówka z Toronto | Look | Zasupłana
historia

Ten post ma 11 komentarzy

  1. cyrysia

    Świetna okładka. Sama fabuła też mnie zaciekawiła. Rozejrzę się zatem za tą książką

  2. Karolka

    Czekam na tę książkę i jestem jej ogromnie ciekawa, bo cała seria prezentuje ciekawy poziom ^^ A recenzja bardzo fajna ci wyszła :3

  3. malutka_ska

    Takie książki aż chce się polecać. Wciągająca fabuła i ciekawi bohaterowie? Biorę w ciemno! 🙂

  4. Lucyna Lupa

    Muszę przyznać,że nigdy wcześniej nie słyszałam o tej autorce,ale dzięki Twojej bardzo zachęcającej recenzji z pewnością przyjrzę się bliżej jej twórczości.
    Pozdrawiam cieplutko:)

  5. monalisap

    Ciekawa recenzja, a książka mnie zainteresowała 🙂

  6. Mol Książkowy

    Jeszcze nie przeczytałam żadnej części z tej serii i bardzo tego żałuję. 🙁

  7. Tala Z

    Wszystko brzmi naprawdę zachęcająco 🙂 Cieszę się, że mam książkę na półce 😀

  8. Anonimowy

    Pewnie kiedyś zapoznam się z tą serią 😉

Dodaj komentarz