Łóżko oczami Wiśniewskiego

            „Nie
wiem, czy to w ogóle możliwe, aby uchwycić moment, w którym rozpoczyna się
miłość. Nie jakieś tam zakochanie, ale miłość. Zakochanie jest mimo wszystko
tylko rozjątrzeniem siebie, trudną do opanowania, natarczywie natrętną obsesją
zajmującą cały czas i całą przestrzeń. Zagnieżdża się wprawdzie w mózgu, ale
tak naprawdę wypełnia głównie ciało. Miłość, jeśli w ogóle, pojawia się
później. Absorbuje inaczej. Nie jest tylko namiętnością obecnej chwili. Patrzy
w przyszłość.”*
            Gdy słyszymy
słowo „łóżko” każdemu kojarzy się ono z czymś innym. Mnie osobiście od razu na
myśl przychodzi długie spanie, czytanie na leżąco oraz nocne seanse filmowe z
przyjaciółmi gdy wszyscy upychaliśmy się na łóżku. Jest też dla mnie miejscem,
na którym się uczę czy też rozmyślam. To dla mnie takie centrum.
            Zbiór
siedmiu opowiadań, które były już prędzej publikowane w innych publikacji. Opowiadania
te krążą wokół miłości, seksu, zdrady, zakończonego związku. Prawdę mówiąc o
wszystkim co wiąże się z miłością, która dodaje skrzydeł lub je ucina. Pełne
emocji oraz przemyśleń. Każde jest inne, ale mówiące o prawdziwym życiu i tak
strasznie realne.
            Kolejne
zetknięcie z Panem Wiśniewskim uważam za pozytywnie zakończone. Uwielbiam to jak
pisze, jak trafia w najdalsze punkty mojej duszy i sprawia momentami wrażenie,
że czasem czuję się jakbym się miała rozpłynąć. Piękny styl pisania i
umiejętność ukazania w niezwykły sposób uczuć.
            Nie
będę streszczać opowiadań bo nie chcę zabrać wam przyjemności z ich poznania przez
was osobiście. Siedem opowiadań, siedem różnych historii o ludzi, których łączy
pragnienie miłości. Każde opowiadanie jest inne i wyjątkowe, ale niektóre
podobały mi się bardziej, a inne mniej. To co stały się najbliższe memu sercu
to „Test”, tytułowe „Łóżko”, „Narodziny” oraz „Ranking wierności”. Cała
publikacja musza do przemyśleń i refleksji, ale te cztery najbardziej we mnie
uderzyły. Przesłanie opowiadań jest widoczne jak na dłoni. Każda, nawet
największa i najwspanialsza miłość natrafia przeszkody i od nas zależy co z
nimi zrobimy. Pokonamy je czy ominiemy by narastały i w końcu pewnego dnia
rozbiły to co na początku było tak piękne?
            To
książeczka na jeden wieczór, spędzony najlepiej w ciszy, by móc się skupić na
tekście oraz emocji z nich wypływających. A tych emocji jest cała masa i tak w
trakcie czytania stajemy się niepewni czy za chwilę będziemy się uśmiechać czy
też płakać. Nie spotkałam tu rozbudowanej fabuły czy czegoś zaskakującego, ale
zupełnie mi to nie przeszkadzało. Dałam się porwać temu Panu, który jest
niesamowitym znawcą kobiecej psychiki. Trafia do naszych serc i bez problemu
odczytuje nasze pragnienia.
            „Łóżko”
to bardzo ciekawa publikacja J. L. Wiśniewskiego, który kolejny raz udowadnia
jak bardzo potrafi zrozumieć kobietę. Niesamowity styl pisania, łatwy przekaz
przesłania. Historie wydające się być prawdziwymi oraz postacie jakby wzięte z
ulicy, prawdziwe, mające te same problemy z uczuciami. Polecam.
KSIĄŻKA
PRZECZYTANA W RAMACH AKCJI „Włóczykijka”
*cytat z ”Łóżko” J. L. Wiśniewski
Autor: Janusz Leon
Wiśniewski
Tytuł: Łóżko
Wydawnictwo: Świat
Książki
Rok wydania: luty 2011

Liczba
stron:
192

Ten post ma 8 komentarzy

  1. NinaX

    Z chęcią sięgnę po tą książkę i po wszystkie inne Wiśniewskiego 😉

  2. Paulina

    Jeśli chodzi o Wiśniewskiego, to mam spore zaległości. Czytałam jedynie "Samotność w sieci", a to i tak dawno temu. Chyba będę musiała nadrobić, a zbiór opowiadań doskonale może się sprawdzić jako początek nowej znajomości z nowym autorem :]

  3. toska82

    Do tej pory tylko Samotność w sieci mi sie tego autora podobała,miałam dwie inne jego i jakoś mi nie podeszły 😉

  4. diunam

    Nie przepadam za opowiadaniami, ale dla tych autorstwa Pana Wiśniewskiego mogę zrobić wyjątek.

  5. Czytelniczka

    Czytałam ,,Łóżko" jakiś czas temu, ale już nawet nie pamiętam, o czym były te opowiadania…

  6. Meme

    Nie czytałam żadnej pozycji Wiśniewskiego, ale coś czuję, że sposób w jaki pisze, spodobałby się i mnie 😉

  7. Leanika

    Ja nie czytałam jeszcze nic Pana Wiśniewskiego, ale to przemyślę 🙂

Dodaj komentarz