„Hyperversum” – Cecilia Randall

      „Ten, kto ma odwagę walczyć w imię tego, co uważa za słuszne, zostaje naznaczony – powiedział nagle Daniel ze swojej pryczy. – To znak, który zostaje wypalony w tobie na zewnątrz i w środku i który zmienia cię na zawsze. Niełatwo przeżyć, gdy się go otrzyma… Zaczynam rozumieć, że potrzeba znacznie więcej odwagi, by go ze sobą nosić, niż by dać go sobie wypalić. A jeśli blizna jest tak głęboka, być może tylko bohater jest w stanie żyć z nią dalej.”*
      Chcielibyście kiedyś w grę, która będzie wyglądała jak prawdziwa? Gra, która daje taką możliwość to „Hyperversum”. Światy tworzone przez grę wyglądały bardzo realistycznie i gracz miał możliwość przeżycia przygody oraz czucia jakby działa się naprawdę. Nikt jednak, ńie przewidział, że gra przeniesie graczy w czasie. Nikt, a na pewno nie szóstka przyjaciół, która w sobotnie popołudnie przeniosła się do trzynastowiecznej Francji. A to wszystko za sprawą awarii systemu. Ian wraz z Danielem i jego bratem Martinem oraz jego dziewczyną Jodie i znajomymi Carlem i Donną znajdują się w czasach gdy panowali królowie, nie było prądu, techniki… Gdy mija pierwszy szok próbują powrócić do świata realnego co niestety nie jest możliwe. Musieli radzić sobie z różnymi przeszkodami i poddać się temu co ma być. Niestety przeznaczenia nie da się cofnąć. Przerażającym faktem jest, że trafili w czasy gdzie miało dojść do wojny między Francją, a Anglią i… oni najwyraźniej będą w niej uczestniczyć… Jakie przygody spotkały przyjaciół, czy ich przyjaźń przetrwała? Jak przeniesienie w czasie wpłynęło na nich? A może niektórzy wreszcie odnaleźli swoje miejsce? Na te i wiele innych pytań odpowiada powieść.
      Jestem ZACHWYCONA. Wszystkim, dosłownie wszystkim. Książka jest napisana bardzo ciekawym językiem, czyta się ją szybko i z napięciem w oczekiwaniu co zdarzy się na kolejnych stronach. Fabuła jest tak zwrotna i interesująca, że nie ma mowy o nudzie nawet na chwilę. Wplątane w treść są też zabawne momenty co powodowało u mnie wybuch śmiechu lub niedowierzania, że w takim momencie bohaterom zbiera się na żarty.  Bardzo podobały mi się postacie wykreowane przez autorkę, każda z nich miała swoją osobowość. To jak przystosowali się do zaistniałej sytuacji (wiem, nie mieli wyboru, ale mogli zacząć histeryzować i działać bez zastanowienia), to jak uczyli się życia na nowych regułach, ciągle musieli się pilnować aby nie wzbudzić podejrzeń. Naprawdę nie mam się do czego przyczepić w tej powieści. Autorka stworzyła coś nie banalnego przyciągającego. I myślę że jej plany się spełniły:
„Chciałam pobawić się rzeczywistością i fantazją, mając na względzie jeden cel: rozrywkę.”**
Moim zdaniem to właśnie znajduje się w „Hyperversum”.
*str 681
**str 748
Autor: Cecilia Randall
Tytuł: Hyperversum
Wydawnictwo: Espirt
Rok wydania: maj 2011
Liczba stron: 752

Ten post ma 20 komentarzy

  1. Anonimowy

    Nie dziwię się, że się zakochałaś i dałaś ocenę 6/6! Hyperversum od pewnego czasu jest na mojej liście pożądanych książek i mam nadzieję, że niedługo będę mogła ją przeczytać.
    Pozdrawiam!

  2. Scathach

    rozmyślam nad nią, ale teraz widzę, że muszę te rozmyślania zakończyć i brać się do czytania!

  3. kasandra_85

    Recenzja bardzo kusząca. To już kolejna pozytywna opinia, więc książka musi mieć to "coś". Chętnie przeczytam!!

  4. de_merteuil

    Mam wielką ochotę na tę książkę. Twoja recenzja mnie jeszcze bardziej utwierdziła w tym przekonaniu. Koniecznie muszę przeczytać!!!

  5. Varia

    zapowiada sie ciekawie choc objetosc przeraza 🙂 p.s. Sorry za brak polskich liter, ale pisze z tel. bo siedze, czekam na ludzi i nudze sie jak mops.

  6. BookEater

    Twoja recenzja jest tak zachęcająca, że chyba już nie przejdę obok tej książki obojętnie…

  7. Ewa

    Mam na uwadze tę książkę, ale nie pali mi się jeszcze do niej. 🙂

  8. Bellatriks

    Słyszałam już o tej książce. Istnieje szansa, że kiedyś po nią sięgnę 8)

  9. ladyinfantille

    muszę ją mieć, to mój świat! 🙂 na razie to tylko fikcja, ale kiedyś będą takie gry. bardzo chciałabym dożyć tego dnia, RPGi to ogromna część mojego życia 🙂

  10. vivi22

    właśnie ją kupiłam na targuzksiazkami.blogspot.com 🙂 więc za kilka dni będzie czekała u mnie na półce na swoje pięć minut 🙂 bo ostrzyłam sobie na nią pazurki już od kilkunastu dni i się ziści 🙂

  11. Anonimowy

    Ja już sam nie wiem, jedni chwalą inni mieszają z błotem, zobaczymy co powie moja siostra 🙂

  12. Evita

    A ja mam!
    Czeka sobie na półce, aż przyjdzie mi natchnienie na tę "cegłę" 😉
    Po Twojej recenzji coś czuję, że nastąpi to niedługo 🙂

  13. cyrysia

    Nie czytałm jeszcze, lecz wszystko przede mną. ciekawa jestem własnej opinii.

  14. Dosiak

    Mnie ta książka również się podobała, ale naprawdę nikomu nie przeszkadzała ta naiwność bohaterów? Może jestem zbyt czepialska, ale Ian to chodzący ideał, Daniel zresztą również. W średniowiecznym świecie wszyscy odnaleźli się zaskakująco szybko, mnie to lekko irytowało.

  15. taia

    Szczerze mówiąc po opisie ksiązki stwierdziłam = to nie dla mnie. Po przeczytaniu jednak Twojej recenzji zmieniłam zdanie i jak ją gdzieś zobaczę, to chyba wypożyczę i przeczytam…. Zaintrygowałaś mnie 🙂
    Pozdrawiam ciepło!

  16. Meme

    Przyznam się szczerze, że ta książka kojarzy mi się z filmem, który kiedyś oglądałam. Szkoda tylko, że nie pamiętam tytułu ;P Pozycja oczywiście godna uwagi ^^

  17. tristezza

    Odrzuciłam tę pozycję, jednak po przeczytaniu twojej recenzji mam na nią wielką ochotę 😀

  18. Paula

    Bardzo, bardzo, bardzo chcę to przeczytać! Tylko czemu takie drogie 😉

Dodaj komentarz